Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolniony za "konfliktową osobowość"? Kazimierz Czachor nie wróci do pracy

ik
archiwum
Kazimierz Czachor nie wróci do Straży Miejskiej, nie dostanie też odszkodowania.

Tak było z odwołaniem

Tak było z odwołaniem

Kazimierz Czachor z funkcji komendanta Straży Miejskiej został odwołany w sierpniu 2010 roku. Decyzję wręczył mu wiceprezydent Robert Skiba. Prezydent Andrzej Kosztowniak był w tym czasie na urlopie. W piśmie są trzy powody odwołania. Po pierwsze nie zawieszenie w obowiązkach dwóch strażników, którym prokuratura postawiła zarzuty karne. Drugi powód to działanie na niekorzyść Straży Miejskiej i gminy poprzez rozpowszechnianie niekorzystnych informacji na temat monitoringu miejskiego. Po trzecie brak współpracy i konfliktowa osobowość Kazimierza Czachora. Były komendant nie zgadza się z uzasadnieniem. Pozwał prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka i Straż Miejską. Domagał się przywrócenia do pracy.

Była szansa na ugodę pomiędzy odwołanym komendantem a miastem. Strony nie porozumiały się, co do warunków. Ostatecznie sąd odrzucił apelację Kazimierza Czachora i utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego.

Wyrok pierwszej w sprawie z powództwa Kazimierza Czachora zapadł w listopadzie ubiegłego roku. Sąd uznał jego zwolnienie i jego powody za zasadne. Były komendant radomskiej Straży Miejskiej złożył apelację.

CO Z TYM KONFLIKTEM?

- Sąd nie pozwolił na ustalenie prawdziwych powodów odwołania mojego klienta - argumentował pełnomocnik Kazimierza Czachora.

Sam Czachor zaś przekonywał, że przed odwołaniem prezydent Kosztowniak nie miał zastrzeżeń do jego pracy. Co więcej miał go sowicie nagrodzić, a nawet dać mu podwyżkę.
Panowie znają się od dzieciństwa razem chodzili do szkoły i jak mówił Kazimierz Czachor nie słyszał, żeby Andrzej Kosztowniak mówił o jego konfliktowej osobowości.

- Nie zgadzałem się z decyzjami prezydenta, miałem swoje zdanie, działałem w zgodzie z prawem. To została uznane za konfliktową osobowość - wykładał swoje racje odwołany komendant.

BEZ UGODY

Podczas czwartkowej rozprawy apelacyjnej sąd zaproponował stronom ugodę. Umowa z Kazimierzem Czachorem miałaby być rozwiązana za porozumieniem stron. Odwołany komendant dostałby też jedną pensję tytułem odszkodowania.

Zarządzono przerwę. Mecenas Alicja Snopkiewicz reprezentująca miasto konsultowała założenia ugody ze swoimi przełożonymi. Miasto było skłonne tylko na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Kazimierz Czachor oczekiwał dodatkowo trzymiesięcznej pensji w ramach odszkodowania. Ugody nie udało się więc zawrzeć.

Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji. Odwołanie Kazimierza Czachora odbyło się zgodnie z prawem, a powody były prawdziwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie