Setki maluchów ruszyły do wyścigu! Zawody Rowerkowe na Matarni cieszyły się sporym zainteresowaniem

W sobotę, 11 maja ponownie zorganizowaliśmy sportowe i rodzinne atrakcje dla najmłodszych gdańszczan. Chociaż nad Gdańskiem chwilę postraszyły chmury, udało się je odgonić i zgromadzić naprawdę spory tłum uczestników.

- W Parku Handlowym Matarnia corocznie przy współpracy z „Dziennikiem Bałtyckim” organizujemy zawody rowerkowe dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat – mówi Katarzyna Szymańska, dyrektor obiektu. - Ogromnie się cieszę, ze ta inicjatywa spotyka się z tak wielkim odzewem ze strony odwiedzających centrum, lokalnej społeczności i mieszkańców regionu. Mamy ok. 300 uczestników! To wspaniała liczba, pokazująca jak bardzo dbamy o zdrowy, aktywny rozwój dzieci od najmłodszych lat. Moja córka od 3 lat bierze udział w zawodach, może się poszczycić medalami i mogę zapewnić, że za każdym razem robi to na niej wielkie wrażenie. Uczestnictwo w tych zawodach daje dzieciom naprawdę dużo dobrego – ocenia.

W konkursach udział brały dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Każdy rocznik miał odpowiedni dla siebie dystans: 3 i 4-latki ścigały się na 40 metrów, 5, 6 i 7-latki miały do przebycia 60 metrów. Emocji było co nie miara, ale na dobrą sprawę, przegranych w Zawodach Rowerkowych nie było. Każdy mały kolarz mógł bowiem liczyć na otrzymanie specjalnego dyplomu wraz z medalem.

- Lekko zmarzliśmy, ale bawiliśmy się bardzo dobrze – mówiła nam pani Olga, mama dwóch chłopców, którzy ścigali się w zawodach. - Najpierw występował pierwszy syn, później drugi i było super. Świetnie zorganizowane zawody. Jesteśmy na Zawodach Rowerkowych już drugi raz, w zeszłym roku byliśmy w Gdyni, wtedy dla odmiany było gorąco. Chłopcy są już zaprawieni w bojach i mamy tym razem pierwsze miejsce. Za tydzień może też będziemy – dodała.

- Brałem udział w rowerowaniu, mam 6 lat i jestem Jaś. Wygrałem medal i dyplom! – cieszył się chłopiec. Jego brat, 4,5-letni Staś, był miej rozmowny. Trochę się zawstydził i ukrył za mamą.

- Dobrze było, wygrałem! – mówił zagadnięty 3-letni Mieszko, na rękach swojego taty.

- Rodzice są szczęśliwi, dobrze, że jest taka impreza, także wszyscy są wygrani – dodał pan Jacek, tata Mieszka.

- Organizator nie zamówił pogody, bo trochę zimno, ale poza tym wszystko gra – żartował pan Sławek, ojciec Ignacego, lat 4, i 3-letniej Gabrysi.

Dzieci oczywiście też wygrały, a do tego czekały je kolejne atrakcje, które miały już w głowie.

- Na dmuchańce! Na watę cukrową! Na lody! – przekrzykiwało się rodzeństwo.

Bo atrakcji rzeczywiście było wiele, wśród nich oblegana budka z lodami.

- Jest smak ciasteczkowy, lody świnki Peppy, nasze klasyki – lody śmietankowe i truskawkowe oraz nasz smak premium – słona pistacja, a także sorbety bez mleka – mówiła o ofercie Anna Odya z Lodostanów, największego na Pomorzu producenta lodów rzemieślniczych, często wybieranego jako partner tego typu imprez, festynów czy pikników rodzinnych. Cy jednak lody nie są ryzykowne przy takiej aurze? - Wręcz przeciwnie, są wskazane! Nawet jeśli jest chłodniej, to jest mniejsza różnica temperatur – wyjaśniała.

Podczas zawodów rodzice z dziećmi mają też szeroką ofertę poznawczo-edukacyjną. Imprezie towarzyszył piknik rodzinny, na którym nie mogło zabraknąć policjantów z „drogówki”.

- Uczymy jeździć przede wszystkim bezpiecznie. Mamy tu tor przeszkód. Sprawdzamy technikę jazdy, to czy dzieci faktycznie potrafią zapanować nad kierunkiem jazdy i rowerem – mówiła nadkom. Joanna Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Była też karetka pogotowia, przy której dzieci mogły nawet nauczyć się przy pomocy fantomów podstaw pierwszej pomocy.

- Jedne dzieci są zaciekawione, inne trochę się boją. Pokazujemy jak wygląda w środku karetka. Wtedy lody pękają. Zdarza się tak, że to dziecko widzi pierwsze osobę poszkodowaną. Dzięki wiedzy przekazanej na przykład na takich imprezach często właśnie dziecko mówi rodzicom co trzeba zrobić. Dzieci są bardzo chłonne takiej wiedzy i na jej przekazywanie jest teraz duży nacisk w szkołach, a również na takich festynach możemy też pomóc dzieciom w tej nauce – mówiła Jessica Brzeska, ratownik medyczny z grupy Sim-Med.

Szczególną popularnością cieszyły się psy ratownicze ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej w Gdańsku.

- Opowiadamy o swojej działalności związanej z poszukiwaniem osób zaginionych w terenie otwartym i pod gruzami przy użyciu psów, edukujemy też, jak się zachowywać w kontakcie z obcym psem. Gdy mamy tutaj takie 3-4-latki, to jest doskonała okazja, żeby dzieci się tego dowiedziały – tłumaczył st. asp. Michał Szalc, przewodnik i instruktor psów ratowniczych SGPR oraz zawodowy strażak.

Partnerem lokalizacyjnym tej edycji Zawodów Rowerkowych był Park Handlowy Matarnia. Impreza została zorganizowana przy współpracy Lodostanów, Grupy Sim-med i policji.

- Bardzo się cieszymy z organizacji zawodów rowerowych dla dzieci na terenie Parku Handlowego Matarnia. Udział w wydarzeniu to doskonała okazja do wspólnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu i kształtowania zdrowego, aktywnego stylu życia już od najmłodszych lat. Oprócz emocjonujących zawodów, uczestnicy i odwiedzający Centrum mieli okazję skorzystać z wielu innych atrakcji, takich jak: pokaz udzielania pierwszej pomocy, malowanie buziek, dmuchańce oraz niezwykłe bikeblendery. Zawody rowerkowe zapewniły sporą dawkę dobrej zabawy oraz niezapomniane przeżycia dla wszystkich uczestników. Do zobaczenia na kolejnym evencie! - powiedziała ​Katarzyna Szymańska, dyrektor Parku Handlowego Matarnia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!