Region > Pieniądze dla radomskich rolników

Polska jest światowym potentatem w produkcji owoców miękkich. Z 237 tysięcy hektarów plantacji tych owoców w Europie, w Polsce jest około 141 tysięcy hektarów. Duża część tego areału przypada na region radomski.

Problem opłacalności produkcji wiśni, malin, truskawek i porzeczek pojawił się niedługo po wejściu Polski do Unii. Okazało się m.in., że nasi rolnicy zaczynają przegrywać z konkurencją ze strony producentów chińskich, zalewających europejski rynek mrożonymi truskawkami, sprzedawanymi po cenach dumpingowych.
Kilka lat temu, dzięki zabiegom polskich europarlamentarzystów wprowadzono cła na ten import. Nasi producenci nie mogli jednak, tak jak wytwórcy cytrusów z Hiszpanii, korzystać praktycznie z jakichkolwiek dopłat.

Dzięki inicjatywom polskich posłów w Parlamencie Europejskim na czele ze Zbigniewem Kuźmiukiem, udało się zmienić nastawienie Unii Europejskiej do dopłat dla producentów owoców miękkich. Wprowadziła ona od 1 stycznia dopłaty do owoców miękkich, pomidorów oraz roślin energetycznych. Polski parlament dostosował jedynie krajowe przepisy do obowiązujących w Unii.

Zgodnie z przyjętą w ubiegłym tygodniu ustawą sejmową, każdy producent owoców miękkich będzie mógł dostać do 400 euro dopłaty do każdego hektara plantacji.
230 euro będzie pochodziło z budżetu unijnego, pozostałą kwotę uzupełni Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na dopłatę mogą liczyć producenci malin, truskawek oraz pomidorów. Pieniędzy nie dostaną na razie producenci między innymi wiśni, agrestu, porzeczek i borówek. - Zrobimy wszystko, aby rozszerzyć listę o inne gatunki owoców miękkich - zapowiada poseł Mirosław Maliszewski.
Ustawa musi przejść jeszcze proces legislacyjny w Senacie i zyskać podpis prezydenta. Pierwsze pieniądze rolnicy dostaną w przyszłym roku - w rozliczeniu za rok bieżący.