Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dekomunizacja nastąpi szybciej. Co się stanie z pomnikami takimi jak ten na Kadzielni w Kielcach?

Bartłomiej Bitner
Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne na kieleckiej Kadzielni w myśl nowych przepisów tak zwanej ustawy dekomunizacyjnej musi przestać istnieć, przynajmniej w obecnej formie.
Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne na kieleckiej Kadzielni w myśl nowych przepisów tak zwanej ustawy dekomunizacyjnej musi przestać istnieć, przynajmniej w obecnej formie. Krzysztof Krogulec
Burzyć czy nie burzyć? Oto jest pytanie w przypadku Pomnika Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne na kieleckiej Kadzielni.

W związku z nowelizacją ustawy dekomunizacyjnej nie powinien istnieć, przynajmniej w obecnej formie. A mieszkańcy są podzieleni – jedni uważają, że należy go nieco zmodyfikować, by pełnił inną funkcję, drudzy chcą jego pozostania w obecnej formie.

Nowelizacja ustawy dekomunizacyjnej weszła w życie z początkiem roku. Wprowadziła kilka zmian, między innymi nakazała samorządom pytać o zgodę Instytut Pamięci Narodowej i wojewodów przy nadawaniu ulicom czy placom nowych nazw, a nie – jak było do tej pory – powoływać się na wolę mieszkańców. Co istotne, skróciła też termin wyznaczony na usunięcie pomników upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm albo inny ustrój totalitarny z 22 października tego roku na 31 marca.

To oznacza, że niebawem kielecka delegatura Instytutu Pamięci Narodowej będzie musiała zadecydować o przyszłości monumentów powiązanych z poprzednim ustrojem Polski. Jednym z nich jest stojący na Kadzielni w Kielcach Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne. Już zaczęły się dyskusje na jego temat, bo wzbudza najwięcej emocji.

- Wyburzać czy nie? Od tego pytania nie powinniśmy zaczynać rozważań. Najpierw należy się zastanowić, co ewentualnie postawić w jego miejscu – mówi Konrad Otwinowski z Muzeum Historii Kielc.

Niemal 12-metrowy pomnik na Kadzielni dłuta Stefana Maja odsłonięto 22 lipca 1979 roku. Po to, by uczcić 35. rocznicę powstania Polski Ludowej. Widnieje na nim głowa między innymi żołnierza Armii Czerwonej w hełmie z czerwoną gwiazdą. Jej skucie oraz usunięcie napisu „Bojownikom o wyzwolenie narodowe i społeczne” sprawiłoby, że monument nie miałby już komunistycznych symboli.

- Ale byłaby to ingerencja w dzieło sztuki, a takim pomnik niewątpliwie jest. Nie chcę być uznany za piewcę poprzedniego ustroju, ale trzeba pamiętać, że monumenty to nie choinki, które ozdabia się dodając lub zdejmując z nich różne rzeczy – podkreśla Konrad Otwinowski.

Zdaniem Stanisława Szreka, prezesa Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego, które opiekuje się kieleckimi pomnikami, monument na Kadzielni powinien zostać. – Nie można go zburzyć. Za bardzo wrósł w krajobraz miasta, stał się jego częścią. Moim zdaniem powinien pełnić inną funkcję. Można by na przykład przed nim postawić głazy z tablicami, które upamiętnią w tym roku 150 lat walki o niepodległość – uważa.

W skali województwa podobnych przypadków jest więcej. Ile? – Nie wiem. Wciąż możemy spotkać wiele symboli komunistycznych, zresztą co jakiś czas „wychodzą” nowe, o których po latach zapomnieliśmy – mówi doktor Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Dodaje, że do końca marca jego pracownicy przeprowadzą rekonesans w regionie. – Jednocześnie wójtowie i burmistrzowie też powinni zgłaszać nam komunistyczne pomniki czy tablice do usunięcia. Natomiast odnośnie pomnika na Kadzielni, to jeszcze nie wiadomo co będzie. Ale prawdopodobnie skończy się na sugestii z różnych środowisk, by zdjąć z niego symbole związane z Armią Czerwoną – kończy naczelniczka.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto