Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fatalne wnioski Najwyższej Izby Kontroli dotyczące schronów w Kielcach. Pomieszczą nie więcej niż 3 procent mieszkańców. Zobaczcie film

Paulina Baran
Paulina Baran
Wideo
od 16 lat
Żadne budynki obronne w Kielcach nie spełniają wszystkich wymaganych funkcji i zmieściłoby się w nich nie więcej niż 3 procent mieszkańców Kielc - wynika z wystąpienia pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego zapewnienia schronów i ukryć na potrzeby cywilne w Kielcach w okresie od 2018 roku do kwietnia 2022. Dyrektor delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Kielcach, Grzegorz Walendzik zapowiada, że niebawem podobne kontrole zostaną przeprowadzone w innych świętokrzyskich samorządach oraz w całej Polsce. Zobaczcie szczegóły.

Fatalne wnioski po kontroli Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej schronów w Kielcach

Dyrektor delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Kielcach, Grzegorz Walendzik przyznaje, że wnioski płynące z kontroli kieleckich schronów nie napawają optymizmem i niebawem skontrolowane pod tym kątem zostaną także inne samorządy w Świętokrzyskiem oraz całym kraju. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła między innymi, że Urząd Miasta Kielce nie prowadził kontroli stanu technicznego schronów w Kielcach oraz, że większość z niespełna 200 takich obiektów w Kielcach nie spełnia swojej funkcji.

Miejsca wystarczyłoby tylko dla garstki kielczan?

W latach 2018-2020 liczba schronów była niezmienna i wynosiła łącznie 138, przy czym 45 to schrony zakładowe (o pojemności 5 819 osób), a 93 dla pozostałej ludności (7954) – w całości w zasobach wspólnot mieszkaniowych. Na koniec 2021 roku liczba schronów wynosiła 129, z czego 41 zakładowych na 5 269 osób i 88 dla pozostałej ludności na 7 304 osoby. Żaden ze schronów nie był wolnostojący, a wszystkie dla pozostałej ludności były w zasobach wspólnot mieszkaniowych.

Bardzo niepokojącą informacją zawartą w raporcie jest ta, że w schronach w Kielcach zmieściłoby się nie więcej niż 3 procent mieszkańców.

Kierownik Biura w sporządzonym na potrzeby kontroli Najwyższej Izby Kontroli zestawieniu wykazał, że 83 procent mieszkańców Kielc (według stanu na 28 kwietnia 2022 rok) ma zapewnione miejsca w budowlach ochronnych oraz ukryciach do doraźnego przygotowania. Do wyliczeń przyjął, że liczba mieszkańców, którzy mogą się schronić to 151 474, a liczba osób zameldowanych w Kielcach to 183 512. Kierownik jako miejsca w ukryciach do doraźnego przygotowania przyjął wszystkie podpiwniczone budynki w mieście. Najwyższa Izba Kontroli nie podziela zdania prezentowanego przez Kierownika Biura. W związku z tym, że nie zaprowadzono ewidencji ukryć do doraźnego przygotowania oraz w żaden sposób nie weryfikowano w Urzędzie przydatności tych miejsc do doraźnego przygotowania (inspekcje, oględziny i tym podobne), nie można założyć, że miejsca te mogą posłużyć mieszkańcom jako ukrycie w przypadku zagrożenia. Biorąc pod uwagę ustalenia niniejszej kontroli, to jest przeprowadzone oględziny wybranych schronów, brak kontroli stanu technicznego budowli ochronnych, potrzeby remontów i modernizacji schronów można oszacować, że liczba mieszkańców Kielc mogących skorzystać ze schronów wynosi pomiędzy 101927 a 628728, to jest zawiera się w przedziale 0,55-3,43 procent

- czytamy w raporcie.

W trakcie kontroli kierownik biura skorygował zestawienie podając w uzupełnieniu, iż błędnie zinterpretował opis rubryk w tabeli. W zmodyfikowanym zestawieniu nie wykazano już miejsc w ukryciach do doraźnego przygotowania, a liczbę miejsc w budowlach ochronnych według stanu na 28 kwietnia 2022 roku zmniejszono z 12 573 na 4 832. Jak wyjaśnił kierownik, liczbę tę wyliczono poprzez zsumowanie danych z rubryki „pojemność” po skorygowaniu w toku kontroli danych o liczbie budowli ochronnych. Po korekcie danych liczba mieszkańców Kielc mogących skorzystać ze schronów wyniosła 2,57 procent.

W niektórych dzielnicach Kielc nie ma nawet jednego schronu

Zgodnie z prowadzoną ewidencją oraz przygotowanym na potrzeby kontroli Najwyższej Izby Kontroli planem miasta Kielce z naniesionymi budowlami ochronnymi, w Kielcach są znaczne obszary, gdzie nie ma budowli ochronnych lub występują one pojedynczo (na północ od linii ulic Świętokrzyska-Łódzka, na zachód od ulicy Jagiellońskiej, na południe od ulicy Wapiennikowej, na wschód od linii ulic Ściegiennego-Tarnowska- Solidarności.

- Mieszkańcy Kielc mieszkający na tych obszarach nie mają żadnego dostępu do budowli ochronnych lub dostęp ten jest bardzo ograniczony

- czytamy w raporcie.

Kierownik Biura w odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób mieszkańcom tych obszarów planuje się zapewnienie odpowiedniej liczby miejsc schronienia i ukrycia wyjaśnił: - Budowle ochronne (schrony i ukrycia) były budowane w latach 1950-1970. Później zaniechano takiego budownictwa. Na obszarach, o których jest mowa, dominuje budownictwo indywidualne. Obszary te z militarnego punktu widzenia są „nieistotne”, gdyż budynki te nie tworzą zwartej zabudowy i nie są celami militarnymi. Planowanie w tych rejonach schronów i ukryć jest związane z wykorzystaniem piwnic i garaży podziemnych jako podstawowego ukrycia.

Schrony nie mogłyby pełnić swoich funkcji? Problemy ze szczelnością i urządzeniami filtrowentylacyjnych

Z ustaleń kontroli wynika, że żaden ze schronów przeznaczonych dla mieszkańców Kielc nie może wypełniać wszystkich wymaganych funkcji ochronnych, zwłaszcza w zakresie szczelności oraz sprawności układów i urządzeń filtrowentylacyjnych; część z tych budowli może chronić przed innymi czynnikami rażenia, w szczególności podmuchem fali uderzeniowej, odłamkami i zagruzowaniem.

W toku kontroli przeprowadzono oględziny sześciu schronów, dobranych w sposób celowy spośród 143 wykazanych w ewidencji budowli ochronnych. Żaden ze schronów poddanych oględzinom nie spełniał wymogu szczelności i nie miał zdatnych do natychmiastowego użytkowania urządzeń filtrowentylacyjnych. Trzy schrony były utrzymane w dobrym stanie technicznym, natomiast w pozostałych trzech lokalizacjach znajdowały się faktycznie jedynie pozostałości po schronach. W pomieszczeniach tych znajdowały się piwnice lokatorskie, nie było sanitariatów ani umywalek, a dawne wyjścia ewakuacyjne były zasypane lub zamurowane

- informują pracownicy Najwyższej Izby Kontroli.

Czekamy na komentarz miasta

O komentarz do wystąpienia pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli poprosiliśmy rzecznika prezydenta Kielc, Marcina Januchtę. Czekamy na odpowiedz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto