W marszu wzięli udział honorowi dawcy krwi, przedstawiciele Zarządu Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Sandomierzu, burmistrz Marek Bronkowski, żołnierze oraz uczniowie miejscowych szkół. Do marszu dołączyli się także polscy harcerze z Wileńszczyzny. Uczestnicy trzymali w dłoniach baloniki i transparenty.
W specjalnym punkcie ustawionym obok ratusza można było bezpłatnie zmierzyć sobie poziom cukru we krwi i ciśnienie. Rozdawane były ulotki propagujące oddawanie krwi. Członkinie Klubu Amazonek zachęcały panie do wykonywania badań profilaktycznych.
Swoją działalność promował również Klub Honorowych Dawców Krwi numer 111 z Jednostki Wojskowej w Sandomierzu. Liczy on 25 członków, wspiera go również kilka osób niezrzeszonych.
- Mamy dość długie tradycje - pierwsze wzmianki o naszym klubie pochodzą z lat 70. Był on odznaczany. Trzy lata temu reaktywowaliśmy działalność. Staramy się propagować ideę krwiodawstwa wśród żołnierzy i pracowników cywilnych Jednostki Wojskowej. Uczestniczymy w akcjach organizowanych przez miasto i Polski Czerwony Krzyż. Przekazujemy dobroczynnie krew potrzebującym. Staramy się pomagać innym - powiedział młodszy chorąży Piotr Wróbel, szef klubu.
Rano w szpitalnym punkcie poboru krwi zasłużeni honorowi dawcy otrzymali od burmistrza Marka Bronkowskiego dyplomy i upominki.
W Sandomierzu krew oddaje miesięcznie około 300 osób.
- Pod względem ilości oddawanej krwi plasujemy się na pierwszym miejscu wśród oddziałów terenowych w naszym województwie. Mimo to krwi wciąż brakuje, zwłaszcza w okresie letnim. Już odczuwamy brak krwi grup minusowych - podkreśliła Wiesława Zych, koordynatorka punktu pobrań w sandomierskim szpitalu.
ZOBACZ TAKŻE
Jaka pogoda w czwartek? Zobacz prognozę pogody
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?