Wróci kładka dla pieszych nad Kamienną w Starachowicach. Mieszkańcom bardzo jej brakowało

Wróci kładka dla pieszych nad Kamienną w Starachowicach

Prowizoryczny mostek, który służył wielu mieszkańcom, zniszczyła powódź w 2010 roku. Duża woda poważnie uszkodziła kładkę na Kamiennej, w rejonie starachowickiego stawu oraz w dwóch miejscach przerwała groblę między stawami retencyjnym i rekreacyjnym. Szczególnie brak kładki był dokuczliwy dla mieszkańców starachowickich osiedli Orłowo i Wzgórze. Przy ładnej pogodzie, wiosną i latem, grobla służyła do spacerów mieszkańcom miasta, szczególnie w weekendy. Na co dzień z grobli i kładki korzystali wędkarze oraz działkowcy w drodze na działki w południowej części miasta. Kładka skraca też drogę ze starachowickiej dzielnicy Orłowo do Wąchocka. Decyzją ówczesnych władz Starachowic, kładka nie została odbudowana.

Tak o kładce nad Kamienną pisaliśmy ponad 10 lat temu. ZOBACZ TUTAJ:

- Przywrócimy przejście przez groblę, wybudujemy mostek nad Kamienną, zadbamy o Pasternik - powiedziałem przychodząc do pracy w Urzędzie Miejskim – napisał prezydent Starachowic Marek Materek w mediach społecznościowych.
- Nic z tego! - usłyszałem gromką odpowiedź. Czemu?! - Zalew Pasternik nie należy do miasta, nikt się nie chce przyznać do tego do kogo tak naprawdę należy, żeby odbudować kładkę czy naprawić groblę trzeba zrobić pełną dokumentację z pozwoleniem wodno prawnym a żeby to zrobić trzeba mieć tytuł prawny do gruntów no i pieniądze na ten cel… No to zabieramy się do roboty, żeby niemożliwe stało się możliwe! I rzeczywiście problemów było co niemiara. Nawet 1 metr kwadratowy przy zbiorniku nie należał do miasta. Większość terenów należało i należy do Skarbu Państwa, część do PKP, część do osób prywatnych, część do gminy Wąchock. Dogrywanie formalności zajęło kilka lat! - napisał Marek Materek.

- Dokumentacje, uzgodnienia, pozwolenia… I mamy to !

- dodał prezydent Materek.