- To był kawałek wspaniałego teatru - mówili podczas spotkania z twórcami spektaklu "Bóg Niżyński" widzowie, którzy przybyli w poniedziałek do Teatru Powszechnego w Radomiu na spektakl przywieziony przez Teatr Wierszalin z Supraśla.
Przedstawienie oparte jest na biografii słynnego rosyjskiego tancerza polskiego pochodzenia Wacława Niżyńskiego. Opowiada historię wielkiej i tragicznej postaci. Niżyński, nazywany "bogiem tańca", był przez długi czas podziwiany i hołubiony. Ale zapadł na schizofrenię i ostatnie lata życia spędzał w zamkniętych zakładach psychiatrycznych.
Rafał Gąsowski znakomicie wciela się w postać Niżyńskiego. Zgodnie z wizją reżysera Piotra Tomaszuka, nie jest wariatem, ale kimś na kształt szamana, rozdwojonego na dwie miłości: do żony i do Diagilewa. Bardzo piękne są poszczególne sceny spektaklu przy kameralnej scenografii Evy Farkasowej i Jana Zavarskiego.
Sztuka inspirowana jest wstrząsającymi "Dziennikami" Niżyńskiego, spisanymi w ciągu sześciu tygodni dzielących ostatni występ publiczny tancerza od zamknięcia go w szpitalu psychiatrycznym.
- To przedstawienie nikogo nie pozostawi obojętnym - mówiono po spektaklu podczas spotkania z Piotrem Tomaszukiem, reżyserem przedstawienia i aktorami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?