Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Stali o krok od ekstraklasy!

Redakcja
Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola (z prawej Bartłomiej Szczepaniak, obok Michał Sikora) w pierwszych meczach półfinałowych play off w Jarosławiu wygrali jedno z dwóch spotkań i są o krok od awansu do ekstraklasy.
Koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola (z prawej Bartłomiej Szczepaniak, obok Michał Sikora) w pierwszych meczach półfinałowych play off w Jarosławiu wygrali jedno z dwóch spotkań i są o krok od awansu do ekstraklasy. S. Czwal
Koszykarze Stali Stalowa Wola wygrali jeden z dwóch pojedynków ze Zniczem w Jarosławiu w półfinałach play off.

Po pierwszych dwóch spotkaniach półfinałowych play off o awans do ekstraklasy (do trzech zwycięstw) pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola remisują ze Zniczem Jarosław 1:1! Choć pierwsze wyjazdowe spotkanie przegrali, to w drugim pokazali wielki charakter i są o krok od awansu do ekstraklasy.

Znicz Jarosław - STAL STALOWA WOLA 89:81 (24:16, 22:15, 25:18, 18:32). Stan rywalizacji: 1:0.
Stal: Pydych 22 (2x3), Prawica 18 (1x3), Jarecki 15 (2x3), Partyka 9 (1x3), Nikiel 8 - Szczepaniak 6 (1x3), Maj 3, Grzyb.
Znicz: Celej 25 (3x3), Miszczuk 23 (2x3), Mikołajko 14 (1x3), Ecka 7 (1x3), Fortuna 6 - Szczotka 10, Sikora 4, Gazarkiewicz, Białas.

Zaczęło się dla "Stalówki" obiecująco, po trzech minutach goście prowadzili 7:2, po trafieniu Rafała Partyki, a animuszu stalowowolanom dodał też efektowny blok Romana Prawicy na Marcinie Ecce. Jarosławianie, którzy przed półfinałami play off ze Stalą byli zadowoleni, że nasi "utorowali" im drogę do ekstraklasy, eliminując w pierwszej rundzie Zastal Zielona Góra, szybko jednak wzięli się do odrabiania strat.

Po pierwszej kwarcie prowadzili 24:16, a rozkręcali się dwaj kluczowi gracze Znicza - mierzący 211 centymetrów wzrostu center Marek Miszczuk i skrzydłowy Tomasz Celej. Na dodatek kontuzji doznał w naszym zespole Jacek Jarecki, który w podkoszowej walce dostał w żebro i wydawało się, że nie wyjdzie po długiej przerwie na parkiet. Wyszedł, ale bohaterem został Celej, który odpalił trzy trójki i w 24 minucie było już 61:37.

Rywale dominowali, ale naszym chwaliło się, że walczyli do końca. I zdecydowanie zmniejszyli rozmiary porażki, wygrywając ostatnią kwartę 32:18, dzięki trafieniom Pawła Pydycha, Jareckiego i Prawicy.
Znicz - STAL 99:102 (27:23, 21:27, 18:29, 33:23). Stan rywalizacji: 1:1.
Stal: Pydych 28 (6x8), Nikiel 17, Prawica 16 (2x3), Jarecki 7, Partyka 8 (2x3) - Szczepaniak 23 (5x3), Maj 3.
Znicz: Celej 29, Ecka 19 (2x3), Fortuna 20 (6x3), Mikołajko 15, Miszczuk 9 - Sikora 7, Szczotka.

Początek meczu zapowiadał klęskę przyjezdnych, bo Znicz prowadził… 15:2. Ale nasi pokazali charakter i nie dość że odrobili straty, to w 17 minucie prowadzili 10 punktami - 43:33. Po kontrowersyjnym odgwizdaniu faulu ofensywnego Bartłomiejowi Szczepaniakowi nasz zawodnik, rozgrywający świetny mecz, nie wytrzymał i za dyskusję dostał "technicznego", ale do długiej przerwy Stal utrzymała prowadzenie - 50:48.

A potem zaczęło się… prawdziwe szaleństwo. "Stalowcy" grali jak natchnieni i po trzeciej kwarcie prowadzili 79:66! I w ostatniej partii, mimo dramatycznej pogoni Znicza, nie dali sobie wydrzeć zasłużonej wygranej. Teraz w sobotę i niedzielę dwa mecze w Stalowej Woli i wielka szansa przed "Stalówką". Jeżeli wygra dwa razy u siebie, wywalczy awans do ekstraklasy!
W innych meczach półfinałowych play off: Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław 74:66 i 55:63 (stan rywalizacji: 1:1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie