MKTG SR - pasek na kartach artykułów

15-letni Tymoteusz Plaskota z Nowej Dęby został Mistrzem Polski Juniorów w wędkarstwie spławikowym

Klaudia Tajs
15-letni Tymoteusz Plaskota z Nowej Dęby został Mistrzem Polski Juniorów w wędkarstwie spławikowym, w kategorii do lat 15. Swój tytuł wywalczył w Częstochowie, gdzie pokonał 48 zawodników z całej Polski.

ZOBACZ TAKŻE: Jaka pogoda w czwartek? Sprawdź prognozę

(Źródło: vivi24)

- W pierwszej turze miałem kilogram 745 gram ryby, w drugiej kilogram 290 gram wspomina młody mistrz. - Łowiłem głównie małe płotki i leszczyki. Zawody odbywały się w trzygodzinnej turze i były podzielone na dwa etapy. Młody wędkarz już drugi rok z rzędu został powołany do Kadry Narodowej, do której powołano łącznie dziesięciu zawodników. Na początku sierpnia Tymoteusz pojedzie na Mistrzostwa Świata do Irlandii, gdzie z trójką juniorów będzie walczył o zwycięstwo. Miesiąc po powrocie z Irlandii wybiera się na Grand Prix Polski do Katowic.

Łączy pasję z nauką
W tym roku Tymek skończył drugą klasę w Gimnazjum nr 2 w Nowej Dębie. Pasję z obowiązkiem nauki łączy od dawna, bo jego przygoda z wędkowaniem rozpoczęła się w szóstym roku życia. - Mój wujek łowił i kiedyś zabrał mnie na ryby - wspomina Tymoteusz Plaskota. - Spodobało mi się to. Kupiłem wędkę i zacząłem jeździć. Lubię łowić, bo jest to dobrze wykorzystany czas. Można się zrelaksować. Nie siedzi się przed komputerem bez ruchu, lecz na świeżym powietrzu.
Trenuje głównie nad zalewem w Nowej Dębie. Od czasu do czasu wyjeżdża nad inne zbiorniki. - Moja największa złowiona ryba to 12 kilogramowy i długi na ponad metr amur złowiony na łowisku Dolina Czterech Stawów, pod Przemyślem - opowiada Tymek. - Łowię głównie na weekendy. Czasami uda mi się wyrwać, tu nad zalew w Nowej Dębie.

Chluba koła wędkarskiego
Krzysztof Czusz prezes koła Polskiego Związku Wędkarskiego nr 12 w Nowej Dębie nie kryje zadowolenia z sukcesu swojego podopiecznego. - Ja i całe nasze koło jesteśmy z Tymka bardzo dumni - mówi Krzysztof Czusz. - Mogę powiedzieć, że jest to największy sukces, jaki do tej pory wędkarz naszego koła zdobył na arenie ogólnopolskiej.
Do tej pory koło mogło pochwalić się tytułem Mistrza Polski w dyscyplinie spiningowej. Jednak było to kilka lat temu, i w klasyfikacji drużynowej.

Wspiera trener i tato
Tymoteusz Plaskota może rozwijać swoją pasję dzięki ogromnemu wsparciu najbliższych. Wędkowanie na tym poziomie wymaga wielu nakładów finansowych. Tadeusz Plaskota, tato Tymka zapewnia, że syn ma w ojcu wsparcie, którego nigdy nie braknie. - Dlatego jeżdżę autem, takim jakim jeżdżę, na wczasy też nie jeżdżę, bo wczasy mam na łowiskach w Polsce, gdzie muszę jeździć z synem - mówi Tadeusz Plaskota. - W domu staramy się rozmawiać o wędkowaniu, ale to raczej wieczorem. Od tego roku, syn ma już opiekuna. To wędkarz Mariusz Chwałek z Tarnobrzega, który opiekuje się nim na zawodach. Inaczej syn odbiera porady trenera, od moich, bo ja nie mam wielkiej wiedzy na temat wędkowania. Słucha go z bardzo dobrym skutkiem, bo jest mistrzostwo Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie