Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

195 tysięcy kilometrów na rowerze

Agata CHOJNACKA
Mieczysław Parczyński zakreśla na mapie kolejne zwiedzane przez siebie miejsca.
Mieczysław Parczyński zakreśla na mapie kolejne zwiedzane przez siebie miejsca. M. Radzimowski
Zwiedzanie to moja pasja od 9 roku życia i sposób na zdrowie - mówi 80-latek.
Zwiedzanie to moja pasja od 9 roku życia i sposób na zdrowie - mówi 80-latek. M. Radzimowski

Zwiedzanie to moja pasja od 9 roku życia i sposób na zdrowie - mówi 80-latek.
(fot. M. Radzimowski)

W ciągu ostatnich kilku dni tarnobrzeskie okolice zwiedzał 80-letni gdańszczanin Mieczysław Parczyński. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że do Tarnobrzega mężczyzna przyjechał rowerem.

195 tysięcy kilometrów po Polsce - tyle zdążył już przejechać rowerem Mieczysław Parczyński. I chociaż "na karku" ma 80 lat, to - jak sam mówi - czuje się, jakby miał dopiero 40. Rower to jego pasja, ale i sposób na zdrowie.

Od 1975 roku, a więc od czasu, kiedy zaczął uprawiać turystykę rowerową, gdańszczanin wytycza sobie corocznie nowe miejsca podróży. W tym roku pokonał już 5815 kilometrów. Podróż rozpoczął zaraz po świętach wielkanocnych. Na trasie rowerowej eskapady znalazł się między innymi Tarnobrzeg i jego okolice.

- W tym regionie są takie zakątki i miejsca, których jeszcze nie miałem okazji zwiedzić - mówi pan Mieczysław. - Teraz mogę to nadrobić.

Zaledwie dzień wystarczył naszemu podróżnikowi, by odwiedzić między innymi Radomyśl i Zaklików, a po drodze zahaczyć o Stale, Zaleszany, Skowierzyn, Żabno czy Wolę Rzeczycką. Celem jego podróży są najczęściej muzea, zamki, obiekty kultu religijnego i sanktuaria maryjne. Każde odwiedzone miejsce skrupulatnie odnotowuje w dzienniku i na mapach Polski, z którymi nie rozstaje się od 29 lat. Jak mówi, każdy zakątek Polski ma swój specyficzny urok i wszędzie można spotkać serdecznych i życzliwych ludzi. Pytany o podróże zagraniczne, odpowiada bardzo krótko i stanowczo: "nie interesują mnie".

- Nie interesuje mnie zagranica. Jest tyle pięknych miejsc i zabytków w Polsce, których jeszcze nie zdążyłem odwiedzić - mówi rowerowy turysta. - Boję się tylko, że mogę nie zdążyć, że zabraknie mi czasu.

Dziś Mieczysław Parczyński znów siądzie na rower. Na pewno zwiedzi jeszcze okolice Ostrowca Świętokrzyskiego, Ćmielów i Opatów. Być może wybierze się też pod Krasnystaw i do Puław. W swoje rodzinne strony, jak zakłada, wróci na początku października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie