- Trzeba przyznać, że Widzew był zdecydowanie lepszym zespołem, dominował od początku i załatwił sprawę w pierwszej połowie, w której strzelił trzy gole. Nam trudno było cokolwiek zmienić. Spodziewaliśmy się, że Widzew nas zaatakuje, bo znał wynik GKS Katowice. My te gole jednak strzeliliśmy sobie sami po nieodpowiedzialnej grze z dużą niedokładnością w naszym wykonaniu. Widzew odbierał nam wysoko piłkę, a my nie potrafiliśmy wymienić podań. Stąd się brały te gole. Teraz mamy dwa mecze u siebie. Przyjeżdża GKS i musimy z nim wygrać. Potem gramy z Pogonią Siedlce i to zapewne będzie kluczowy mecze w walce o utrzymanie - powiedział w pomeczowej rozmowie z Widzew TV.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?