W sobotnią noc do oficera dyżurnego tarnobrzeskiej policji zadzwonił młody mężczyzna twierdząc, że w rejonie stacji paliw "Shell" został pobity jakiś mężczyzna. We wskazane miejsce natychmiast wyruszył jeden z patroli pełniących służbę na terenie miasta.
- Na miejscu funkcjonariusze nie potwierdzili pobicia, ale widok policjantów wyraźnie wystraszył stojącego nieopodal Stacji paliw młodego człowieka. Mężczyzna zaczął uciekać, policjanci ruszyli w pościg. Po krótkiej chwili został zatrzymany - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
20-letni mieszkaniec Tarnobrzega nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć powodu ucieczki, jak również tego, co robi nocą w tej części miasta. Stróże prawa sprawdzili telefon 20-latka, okazało się, że to z jego "komórki" zgłaszano pobicie.
Mężczyzna został przewieziony do komendy. Funkcjonariusz ustalił, że kilka tygodni temu z tego samego numeru telefonu także zgłoszono na policję pobicie, którego nie było.
- Młody mężczyzna przyznał się do bezpodstawnego wzywania policji - dodaje oficer prasowy policji.
20-latek tłumaczył funkcjonariuszom, że dzwonił "dla jaj". Teraz za popełnione wykroczenie odpowie przed sądem. Grozi mu grzywna, ograniczenie wolności a nawet dwumiesięczny areszt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?