- Na mecz wyszliśmy z założeniami, które po części zostały zrealizowane. W pierwszej połowie mieliśmy problem z utrzymaniem się przy piłce w środkowej strefie boiska. Przeciwnik po naszych błędach stworzył sobie dwie-trzy klarowne szanse, my też mieliśmy swoje, ale strzały albo mijały słupek, albo łapał je bramkarz. W drugiej połowie musieliśmy gonić wynik, było trudno i gra się zrobiła chaotyczna. Po przerwie chcieliśmy jak najszybciej zdobyć bramkę i udało się po ładnym strzale Mateusz Hudzika. Niestety, rywale strzelili nam gola po, moim zdaniem, bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym, którego nie powinno się gwizdać. Potem gra nie do końca nam się układała, ale zmiany ożywiły grę i wprowadziły większe zagrożenie pod bramką przeciwnika. Szkoda słupka Kacpra Pietrzyka, jak również rzutu wolnego z końcówki. Niestety, tylko remis. Musimy przeprosić kibiców, którzy na pewno spodziewali się innej gry i innego wyniku. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu zagramy tylko i wyłącznie o wygraną - powiedział na temat gry swojej drużyny w ostatnim meczu Damian Skakuj.
- Jego podopieczni po raz pierwszy od kilku miesięcy mieli okazję zagrać w meczu z udziałem publiczności.
- Piłkarze byli nieco odzwyczajeni od kibiców i w pierwszej połowie widać było po nich presję, nie grali tak swobodnie. Super, że wrócili i bardzo się cieszymy, że są - dodał.
Stal w drugiej połowie straciła bramkę po strzale z rzutu karnego.
- Zawodnik miał rękę przy ciele, nabity z trzech metrów. Kontrowersyjna sytuacja. Espana bardzo ładnie się pokazał. To zawodnik dynamiczny, techniczny, szybki, a Maciej Wojtak strzelił pięknego gola na wagę remisu - powiedział natomiast Damian Skakuj na temat swoich rezerwowych.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?