Podczas spotkania z ŁKS Probudex Łagów na trybunach stadionu przy ulicy Hutniczej pojawiły się transparenty. Trener nie uważa jednak tej sytuacji za coś szczególnego.
- Nie zareagowałem w żaden sposób. Kibice mają prawo wykazywać swoje niezadowolenie w formie transparentu, czy też w innej formie. Takie sytuacje się zdarzają, kibice przychodzą i rozmawiają z zespołem - powiedział po meczu z drużyną z województwa świętokrzyskiego Roland Thomas.
25-letni szkoleniowiec zauważył, że w swojej karierze miał już do czynienia z podobnymi sytuacjami. Było to wtedy, gdy pracował w Łódzkim Klubie Sportowym. Był wówczas asystentem Wojciecha Stawowego, który pełnił rolę pierwszego szkoleniowca tego klubu zarówno w PKO BP Ekstraklasie, jak i w Fortuna 1 Lidze.
- Doświadczyłem tego kilkukrotnie w Łodzi. To nie było nic nadzwyczajnego, po prostu kibice wyrazili swoje niezadowolenie. Ta sytuacja mnie nie zszokowała, cieszę się, że zespół odpowiednio zareagował. Mimo tego, co działo się w ostatnich tygodniach zespół pokazał po raz kolejny, że jest drużyną - dodał trener Stali.
Roland Thomas był także zadowolony z tego, że jego zespół wygrał mecz z wiceliderem tabeli grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi. ŁKS Probudex Łagów przed tym meczem miał na koncie tylko jedną porażkę, z Unią Tarnów. Oprócz tego notował same zwycięstwa.
- Mam nadzieję, że w kolejnych meczach utwierdzimy wszystkich w przekonaniu, że „Stalówka” wraca na odpowiednie tory - powiedział również szkoleniowiec zielono-czarnych.
Jego podopieczni w kolejnym meczu zmierzą się z Cracovią II na wyjeździe.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?