- Na pewno dla nas było to bardzo ważne spotkanie po dwóch meczach u siebie, w których straciliśmy pięć punktów. Mecz ten był także bardzo istotny ze względu na układ tabeli, ponieważ dół zaczął punktować. Dzisiejsza ewentualna strata punktów zmusiłaby nas na patrzenie na to, co się dzieje z tylu. Czerwona kartka Janeczki sporo zmieniła, bo do tego momentu graliśmy konkretnie. Zespół gości starał się prowadzić grę, dlatego z systemu 3-5-2 przeszliśmy na ustawienie 4-2-3-1, żeby zniwelować walory rywali i nam się to udało, co pokazuje wynik - powiedział po spotkaniu trener Majak.
Dla Siarki był to drugi w rundzie wiosennej mecz, który zakończyli zwycięstwem mimo grania w dziesiątkę. Podobnie było w starciu z Lewartem Lubartów.
- Chłopcy zostawili dzisaij bardzo dużo zdrowia i gdyby było tak w meczach z Łagowem i Wiazownicą, to dzisiaj mielibyśmy więcej punktów. Tak jak jednak powiedział trener Sokoła, piłka jest przewrotna. Czasami punkty nam uciekają, ale dzisiaj grając w osłabieniu strzeliliśmy drugiego gola, który nas uspokoił. W końcówce straciliśmy bramkę samobójczą, ale wywalczyliśmy wybiegając mecz na ciężkim i grząskim boisku, zwycięstwo - dodał szkoleniowiec.
Następnym pojedynkiem dla jego podopiecznych będzie mecz z Orlętami Radzyń Podlaski.
- Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed następnymi meczami. Nie zakładaliśmy przed spotkaniem, że gramy na remis. Sieniawa to wicelider nieprzypadkowy i my cieszymy się, że potrafiliśmy mu się przeciwstawić - dodał Sławomir Majak.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?