Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

44-latek ze Stalowej Woli okradziony przez dwie kobiety

Marcin Radzimowski
Mikołajkową noc sprzed niespełna trzech lat pewien 44-latek ze Stalowej Woli zapamięta na długo. Wszystko za sprawą dwóch pań, które kilka dni temu Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał prawomocnie za kradzież dokonaną wspólnie i w porozumieniu.

Sprawa miała swój początek 5 grudnia 2012 roku, kiedy to stalowowolanin wybrał się na piwo do jednego z lokali. Przy pobliskim stoliku dostrzegł dwie kobiety, z których jedna wyraźnie wpadła mu w oko. Po pierwszych wymownych spojrzeniach w stronę nieznajomych mężczyzna podszedł do nich i zaproponował, że postawi piwo. Zaraz potem cała trójka opróżniała kufle przy jednym stoliku.

Kobiety przedstawiły się jako Agnieszka (obecnie 34 lata) i Ula (45 lat). Powiedziały, że są w Stalowej Woli przejazdem i czekają na znajomego. Agnieszka miała być z Tyczyna, Ula z Sanoka.

Po wypiciu po jednym piwie, a później po kolejnym, już w innym lokalu, mężczyzna zaproponował pójście do jego mieszkania. Po drodze odwiedzili jeszcze market, gdzie oprócz wódki i piwa mężczyzna kupił galeretkę z golonki, koreczki śledziowe, czipsy i parę innych rzeczy „do zagryzki”.

Początkowo cała trójka siedziała razem, w jednym pokoju. Ula widząc jednak, że mężczyźnie podoba się Aga i chce z nią zostać sam, poszła do sąsiedniego pokoju. Jak później tłumaczyła „poczekać, aż skończą”.

Jak ustalili śledczy, w czasie kiedy jedna z kobiet zabawiała się z gościnnym gospodarzem, druga zaczęła przeszukiwać mieszkanie. A może przeszukiwały obie nieco później, gdy mężczyzna zapadł w błogi sen. W każdym razie, kiedy obudził się następnego dnia rano, w mieszkaniu pań nie było. Nie było też jego laptopa, telefonu oraz pieniędzy - 1500 złotych, 105 funtów, 150 euro i 320 dolarów. Straty to ponad 4,5 tysiąca. Stalowowolanin zgłosił sprawę policji, podając rysopisy złodziejek. Podejrzewał, że kobiety coś mu dosypały do picia, dlatego zasnął.

Kamery monitoringu w lokalu nagrały twarze sprawczyń, ale wciąż nie było wiadomo, kim są. Na trop pierwszej z nich - Urszuli, policja wpadła pół roku później. Mieszkała pod Brzozowem. Z czasem namierzono Agnieszkę, pomieszkującą w Rzeszowie. Obie karane za kradzieże. Teraz kolejna kara, po pół roku więzienia w zawieszeniu. I obowiązek naprawienia szkody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie