13 stycznia do katowickich policjantów zgłosili się zaniepokojeni rodzice dwójki dzieci, które od kilku dni na swoje telefony komórkowe otrzymywały wiadomości SMS i MMS zawierające treści pornograficzne.
- Sprawą niezwłocznie zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu. Szybko ustalili, że wiadomości były wysyłane z małej miejscowości na Podkarpaciu. Tam też, w domu rodzinnym, zatrzymali 51-letniego nadawcę SMS-ów i MMS-ów. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do przestępstwa. Rozpatrujący jego sprawę sąd przychylił się do wniosku prokuratury i najbliższe trzy miesiące 51-latek spędzi w areszcie tymczasowym - informuje Sebastian Imiołczyk z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Od chwili, kiedy policja otrzymała zgłoszenie od rodziców pokrzywdzonych dzieci, do ujęcia pedofila minęły niespełna 72 godziny.
- W przeszłości mężczyzna miał już konflikt z prawem. Kilka lat swojego życia spędził w zakładzie karnym, gdzie trafił za przestępstwa seksualne - dodaje Sebastian Imiołczyk.
51-latek opuścił więzienie nieco ponad pięć lat temu. Dzieci, które ostatnio padły jego ofiarą, miały mniej niż piętnaście lat. Nie znały się. Łączył je jedynie fakt, że mieszkają w Katowicach.
- Ustalamy, skąd mężczyzna miał numery telefonów małoletnich. Może zaistniały w jakimś portalu społecznościowym, o czym dzieci nie powiedziały rodzicom? - zastanawia się Sebastian Imiołczyk.
Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?