Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

79-letni mieszkaniec Borowej, oskarżony o próbę zabójstwa córki, udaje chorego by uniknąć kary?

Marcin RADZIMOWSKI
Oskarżony stwierdził, że jest mocno głuchy, dlatego wyjaśnienia składał siedząc na krześle tuż przed stołem sędziowskim.
Oskarżony stwierdził, że jest mocno głuchy, dlatego wyjaśnienia składał siedząc na krześle tuż przed stołem sędziowskim. Marcin Radzimowski
W obecności lekarzy psychiatrów składał w środę przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu wyjaśnienia 79-letni mieszkaniec Borowej (powiat mielecki), oskarżony o groźby karalne i usiłowanie zabójstwa swojej córki. Według biegłych sądowych starszy mężczyzna nie jest upośledzony psychicznie, a jedynie stara się sprawiać wrażenie takiej osoby.

Lekarze specjaliści z zakresu psychiatrii nie mieli wątpliwości, że choć w czasie zajścia 79-latek miał ograniczoną poczytalność, nie jest upośledzony ani chory psychicznie. Jego zachowanie przed sądem ("ataki duszności", głuchota, szloch i lamentowanie) to działania przemyślane, dążenie do potraktowania go jako osobę chorą. Podobnie zresztą zachowywał się przed sądem w Mielcu, gdzie odpowiadał za groźby karalne kierowane wobec córki. Po wyjściu z sądu natychmiast "zdrowiał".

Na ostatnim posiedzeniu tarnobrzeski sąd postanowił dopuścić nowy dowód, wyniki ekspertyzy krzesła, którym poszkodowana zasłaniała się przed uzbrojonym w nóż ojcem. Krzesło zostanie przesłane do policyjnego laboratorium w Rzeszowie, gdzie specjaliści sprawdzą, czy na meblu są ślady od uderzeń nożem, ile ich jest i z jaką siłą uderzał nożownik. Może to mieć bardzo istotne znaczenie dla ewentualnej zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia rozegrały się 5 kwietnia tego roku w Borowej. W miejscowym urzędzie gminy, gdzie pracuje 50-letnia córka oskarżonego, pojawił się jej ojciec. Wszczął awanturę, zaczął wygrażać kobiecie i w końcu pociął nożem swój brzuch. Udało się go uspokoić i wyszedł, ale po jakimś czasie wrócił i rzucił się z nożem na córkę. Ta zasłoniła się krzesłem, to być może uratowało jej życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie