MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Adam Małysz odchodzi w wielkim stylu

Dorota KUŁAGA [email protected]
Cała Polska żyje decyzją Adama Małysza, który postanowił zakończyć karierę sportową. -Bardzo trudno będzie go zastąpić - mówi Jan Szturc, jego wujek i pierwszy trener.

Chyba jeszcze nigdy decyzja o zakończeniu kariery przez polskiego sportowca nie wzbudziła tyle emocji, nie komentowało jej tak wiele osób. Ale trudno się dziwić, bo Adam Małysz, nasz "Orzeł z Wisły", to wyjątkowy zawodnik, który za życia stał się legendą.

-To był mój ostatni występ w mistrzostwach świata. 26 marca w czasie pokazowych zawodów w Zakopanem skoczę po raz ostatni - powiedział w czwartek na antenie Telewizji Polskiej po zakończeniu mistrzostw świata na dużym obiekcie w Oslo.

-Wiedziałem, że Adam po tym sezonie zakończy karierę, ale byłem zaskoczony, że decyzję tę ogłosił w czwartek, po zawodach w Oslo - mówił nam wczoraj Jan Szturc, wujek i pierwszy trener Adama Małysza. -Uważam, że jeśli już schodzić ze sceny, a w tym przypadku ze skoczni, to w glorii sukcesów i zwycięstw, w bardzo dobrej dyspozycji. Tak właśnie zrobił Adam i tak go zapamiętają kibice i inni sportowcy - dodał ceniony szkoleniowiec.

WIELKI, ALE SKROMNY

Pasmo sukcesów Adama Małysza rozpoczęło się w 1996 roku. Drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata w Iron Mountain, powtórzenie tego w Falun i trzecia pozycja w Lahti zaczęły przyzwyczajać kibiców do jego dobrych rezultatów. A kolejne znakomite występy i medale "Orła z Wisły" sprawiły, że Polskę ogarnęła "Małyszomania". Miliony ludzi oglądały skoki narciarskie, trzymały kciuki za swojego ulubieńca i z nadzieją czekały na kolejne zawody. I dlatego trudno pogodzić się z myślą, że 26 marca Adam Małysz odda ostatnie skoki w karierze. Dla wielu decyzja o zakończeniu kariery przez naszego mistrza była szokiem.

-Jest to niesamowita postać, wielki człowiek. Bardzo trudno będzie go zastąpić, taki rodzynek rodzi się raz na kilkadziesiąt lat - charakteryzował znakomitego skoczka trener Jan szturc. -Adam potrafił swoimi wynikami i osobowością przyciągnąć tysiące kibiców pod skocznie, przed telewizory. A przy tym był bardzo skromny w wypowiedziach i przez to niezwykle lubiany wśród skoczków i szkoleniowców z innych krajów i przede wszystkim wśród kibiców. Lubił żartować, z każdym porozmawiał. To był wzór do naśladowania.

ODCHODZI Z KLASĄ

Większość znanych sportowców, uczestników igrzysk olimpijskich, uważa, że Adam Małysz w odpowiednim momencie zakończył karierę. -Odszedł z klasą, w wielkim stylu, jako medalista mistrzostw świata. Za to należy mu się szacunek - powiedział Zbigniew Pacelt, olimpijczyk i poseł, który pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego. Ale po chwili dodał: -Ale, oczywiście, żal, że już nie będziemy go podziwiać na skoczni. Zawsze na Adasia włączało się telewizor, jego startami żyła cała Polska. Cóż, teraz będziemy kibicować Kamilowi Stochowi.

Co dalej? W jakiej roli będzie się teraz realizował nasz znakomity skoczek? -Myślę, że Adam wie, co będzie robił i wkrótce nam o tym powie. Z tego co przekazały media, ale to są na razie ploteczki, wynika, że być może więcej czasu poświęci motoryzacji. Interesują go samochody terenowe, quady. Pewne jest jedno - nie pójdzie w kierunku trenerskim. Być może zacznie też pracować w roli menedżera w związku, zobaczymy. Więcej czasu poświęci też rodzinie. Nie da się nadrobić utraconego czasu, ale będzie chciał poświęcić się żonie i córce, z którymi jest bardzo związany - podkreślił jego wujek i pierwszy trener Jan Szturc.

Nasz "Orzeł z Wisły" po raz ostatni wystartuje w sobotę, 26 marca, w Zakopanem. Kibice po raz ostatni będą mogli krzyknąć: "Leć Adam, leć...".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie