Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja „Daj włos” Fundacji Rak’n’Roll w tarnobrzeskim salonie. Ścinając włosy pomożesz chorym

/KaT/
Na ścięcie włosów zdecydowała się  Wiktoria ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Tarnobrzegu.
Na ścięcie włosów zdecydowała się Wiktoria ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Tarnobrzegu. Klaudia Tajs
Masz długie, naturalne włosy i chcesz je ściąć. Przyłącz się do akcji „Daj włos” Fundacji Rak’n’Roll, w której uczestniczy tarnobrzeski salon fryzjerski prowadzony przez Elizę Szubstarską. Tym samym pomożesz osobom chorym na raka, bo ze ściętych włosów powstanie peruka.

ZOBACZ TEŻ
Daj Włos. Finał akcji

(Dostawca: TVN)

- Zaczęło się od żłobka, do którego chodzi moje dziecko, bo jedna z opiekunek pytała czy może przyjść do mnie z córką, aby oddać włosy - wspomina pani Eliza. - Wtedy o akcji nie było mowy, ale w międzyczasie podpisałam umowę.

Pani Eliza Szubstarska obcięła ośmioletnią Milenkę
Pani Eliza Szubstarska obcięła ośmioletnią Milenkę Klaudia Tajs

Włosy do ścięcia muszą mierzyć w warkoczu 25 centymetrów i nie mogą być farbowane. Pani Eliza wysyła je do fundacji, skąd przesyłane są do zakładu perukarskiego, gdzie powstają peruki z przeznaczeniem dla chorych na raka. Zapotrzebowanie na włosy jest ogromne. - Na jedną perukę potrzebujemy ściąć aż pięć głów - wyliczyła pani Eliza.

O możliwości oddania włosów w Tarnobrzegu mówił nauczycielka Barbara Siwielec, która w swojej szkole nagłaśnia temat. - O akcji dowiedziałam się z Internetu i pomyślałam, że nasza szkoła w takim wydarzeniu jeszcze nie uczestniczyła - dodała nauczycielka. - Bardzo dużo dziewczyn ma długie włosy i można zrobić coś dobrego dla innych. Nie ma chyba rodziny, w której nie ma osób dotkniętych tą chorobą. Dajemy dużo, niewielkim kosztem.

Dzięki pani Barbarze, w środę do salonu zapukały dwie uczennice „czwórki”. Jedną z nich była ośmioletnia Milenka. - Chcę, aby chore dzieci miały peruki. Włosy zapuszczałam od małego, ale nie żal mi ich - zapewniła. - Teraz chcę mieć rozpuszczone włosy.
Na sąsiednim fotelu siedziała Wiktoria, także z „czwórki”. W gronie obcinających był także Karol ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu, którego włosy przed obcięciem sięgały do pasa. - Zapuszczałem pięć lat, zacząłem po komunii - mówił. - O akcji powiedziała mi mama. Postanowiłem oddać włosy, aby nie poszły do kosza.

Włosy można ściąć w salonie fryzjerskim znajdującym się w Tarnobrzegu przy ulicy Sandomierskiej 3a. Zarówno ścięcie, jak i pozostałe zabiegi pielęgnacyjne wykonywane są bezpłatne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie