Lekarze alarmują: najmłodsi pochłaniają ogromne ilości słodyczy, a dodatkowo wręcz uwielbiają pić oranżady oraz inne słodkie napoje zamiast naturalnych soków z warzyw oraz owoców. Na forum parlamentarnym pojawił się pomysł nałożenia dodatkowego podatku na producentów słodkich napojów.
Senator Jan Rulewski podzielił się pomysłem, czy nie należałoby naliczyć 30 groszy akcyzy od litra słodzonego napoju. Zdaniem parlamentarzysty zebrane pieniądze mogłyby trafić na leczenie otyłości oraz innych chorób, które są spowodowane zbyt dużą ilością spożywanych słodyczy.
HAMBURGER LEPSZY OD JABŁKA
- Z własnych obserwacji wiem, że coraz więcej dzieci jest zagrożonych otyłością. Szacuje się, że już 30 procent dzieci dotyka ten problem - mówi Joanna Siadaczko, prezes Klubu Puszystych Pań Super Linia.
Lekarze uważają jednak, że nie tylko same słodycze oraz napoje słodzone są powodem plagi otyłości wśród Polaków. Problem tkwi jeszcze głębiej, bo w złych nawykach żywieniowych, które są przekazywane w naszych domach.
- Młodzież już nie żywi się tak regularnie i w miarę zdrowo, jak jeszcze kilkanaście lat temu - opowiada jedna z tarnobrzeskich lekarek. - Nastolatkowi lubują się w fast foodach, chipsach, frytkach, a na przykład nigdy nie spróbują kaszy z sosem, surówek, a nawet niektórych naszych tradycyjnych zup. Kiedyś nasza dieta była bardziej zrównoważona, a teraz wszystko jest robione w ciągłym biegu.
BO JEST SMACZNE
Co o nie właściwej diecie sądzi młodzież? - Tempo życia jest bardzo duże, więc są takie dni, kiedy nie mam czasu spokojnie usiąść i zjeść obiad. Co do samych napojów to są one po prostu smaczne i dlatego lubimy je wypijać w bardzo dużych ilościach - opowiada Krystian z Gimnazjum numer 2 Tarnobrzegu.
Z raportu przygotowanego w USA wynika, że w wypijanych napojach jest tyle kalorii, że przekraczamy zapotrzebowanie energetyczne naszego organizmu. Nie spalamy tych kalorii, więc odkładają się one w naszym organizmie i tak w ciągu zaledwie jednego miesiąca możemy przybrać na wadze nawet kilka kilogramów.
TOTALNY ABSURD
Dariusz Kołek, tarnobrzeski przedsiębiorca jest przeciwny dodatkowemu obciążaniu napojów słodzonych podatkami. - W ten sposób parlamentarzyści chcą tylko sięgnąć do kieszeni podatników po dodatkowe pieniądze - mówi Dariusz Kołek.
- Jeśli już ma być to argument w walce o zdrowie dzieci i młodzieży to uważam, że lepiej byłoby stworzyć restrykcyjne przepisy, które uderzyłyby w producentów napojów słodzonych. Na ulotkach chwalą się, że sok nie ma cukru, a w rzeczywistości dosładzają go chemicznie. To jest problem, którym należałoby się zająć, a nie tworzyć kolejną formę opodatkowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?