Kondzio to niezwykle barwna postać. Niezwykle wesoły i pogodny, bardzo skromny, nie sprawia wrażenia wielkiego artysty, a przecież nim jest. Należy do ważnych postaci świata muzycznego w Krakowie i w Polsce, jest doceniany również za granicami kraju.
Nigdy nie wyparł się rodzinnych korzeni i na każdym kroku podkreśla, że jest ze Stalowej Woli pachnącej sosnami, a jego ukochanym klubem jest Stalówka. Otrzymał nawet tytuł Ambasadora Stalowej Woli. Wręczono mu to wyróżnienie podczas benefisu z udziałem krakowskich artystów, zorganizowanym właśnie w Stalowej Woli.
Ale czas leci jak zwariowany i aniśmy się obejrzeli, jak naszemu kudłatemu mistrzowi stuknęła pięćdziesiątka. Zostało to dostrzeżone także w Stalowej Woli, gdzie mieszkał na parterze w bloku przy ulicy niegdyś Wandy Wasilewskiej, a obecnie noszącej imię Ofiar Katynia. Jego dawny sąsiad Marek ułożył dla Kondzia panegiryk takiej oto treści:
Pośród sosen pod Twym oknem
Zimą dzieci się ślizgały,
Ty w pokoju na parterze
Wciąż plumkałeś Drogi Mały...
Przyszedł maj i przyszła miłość,
Panny chłopców całowały.
Ty w pokoju na parterze
Wciąż plumkałeś Drogi Mały...
Już wakacje, koniec szkoły,
Myśmy w kąt rzucili teczki,
Ty plumkałeś już gdzie indziej
Bo Cię ścigał Penderecki!
Nasza młodość nas zagnała
Gdzieś w rozrywki i zabawy,
Ty z parteru do "Piwnicy"
Zszedłeś i zyskałeś sławę!
W grodzie Kraka, w złotych księgach,
Wśród artystów i ramoli,
Ciebie także zapisano "Kondzio ze Stalowej Woli"
Ech, powracaj do nas często,
Bo dojrzałe już dzieweczki
Wciąż wzdychają "nie ma Kondzia,
On to umiał palcóweczki"...
Kondzia ten wiersz ubawił mocno i na konferencji prasowej odczytał go, ku uciesze także dziennikarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?