Trener piłkarzy tarnobrzeskiej Siarki zdradził nam plany dotyczące jego dalszej pracy w Tarnobrzegu. W ciągu trzech lat chce awansować z tarnobrzeskim zespołem do ekstraklasy.
* Brzmi to jak fantazja - rozpoczęliśmy rozmowę ze szkoleniowcem Siarki.
- Wiem, co mówię. Mam bardzo ambitne, ale realne plany budowy w Tarnobrzegu silnej drużyny. Młodzież jest tu bardzo zdolna, z każdym następnym rokiem ci chłopcy, którzy teraz grają w pierwszym zespole, będą lepsi. Potrzeba do niego tylko kilku rutyniarzy.
* Skąd, a przede wszystkim za co ich sprowadzić?
- Doświadczeni piłkarze są do wzięcia w Bułgarii, Czechach, na Słowacji i Ukrainie. Chcą tu przyjechać i wypromować się. Są znacznie tańsi niż nasi zawodnicy, nie wchodzą też w żadne układy.
* Ale czy oprócz pana będzie się w Tarnobrzegu komuś chciało angażować w tak ambitne plany?
- Jak się w Tarnobrzegu nie będzie chciało, to przecież można pomyśleć o sprowadzeniu młodego menażera z zewnątrz. Proszę pokazać mi drugie miasto na Podkarpaciu, ba w Polsce, gdzie prezydent chodzi nie tylko na mecze pierwszego zespołu, ale także na spotkania "okręgówki", w której gra drugi zespół. Inny przykład to pan Robert Niedbałowski - to on ściągnął mnie do Tarnobrzega i bardzo zależy mu na dobrej, ligowej piłce w tym mieście. Są i inni.
* Trzy lata na awans do ekstraklasy to wystarczający okres?
- Taki mam plan. Oczywiście łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. By najpierw powalczyć o drugą ligę, musi się wiele zmienić w tym klubie. Na razie to piszczy tu bieda, ale zmiany są możliwe. Nie chcę na przyszły sezon stawiać sobie celu w postaci zajęcia czwartego czy piątego miejsca w trzeciej lidze. Chcę walczyć o awans. Mam ambitne plany i nie wstydzę się głośno o nich mówić. Liczę się z tym, że reakcja ludzi może być różna.
* A jeśli w Tarnobrzegu nie znajdzie pan sojuszników dla swoich planów?
- To odejdę, bo minimalizm mnie nie interesuje. Mam już kilka propozycji, w tym jedną konkretną i atrakcyjną pod względem finansowym. Nie chcę jednak odchodzić z Siarki. Marzę o tym, by zrobić tu konkretny wynik.
* Takim będzie pewnie utrzymanie zespołu w trzeciej lidze?
- No właśnie, bo bez tego nie będzie moich planów i mnie w Tarnobrzegu. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale przecież nie w beznadziejnej. W sobotę gramy u siebie z Hetmanem Zamość. Teraz liczy się tylko ten mecz, nic więcej.
* Siarka jest jedynym zespołem, który wygrał w tej rundzie z trzema najlepszymi drużynami ligowej tabeli.
- I to najlepiej świadczy o naszym potencjale. Do tego zespołu dorzucić kilku rutyniarzy i można walczyć o wysokie cele. Po sezonie mam zamiar zaprosić do Tarnobrzega znanego menażera Jarosława Kołakowskiego. Chcę, by przysłał mi takich zawodników, z którymi będę mógł się bić o awans do drugiej ligi. Teraz to może brzmi nierealnie, ale za rok o tej porze możemy rozmawiać już w innych okolicznościach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?