Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Dróbkowski, trener roku 2012 w Tarnobrzegu, siatkówce oddał całe życie

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Andrzej Dróbkowski, podczas gali w Restauracji Fregata w Tarnobrzegu odbiera tytuł z rąk prezydenta Tarnobrzega, Norberta Mastalerza (w środku).
Andrzej Dróbkowski, podczas gali w Restauracji Fregata w Tarnobrzegu odbiera tytuł z rąk prezydenta Tarnobrzega, Norberta Mastalerza (w środku). Grzegorz Lipiec
Andrzej Dróbkowski trenerem roku 2012 w Tarnobrzegu i powiecie tarnobrzeskim. Już 39 lat pracuje w tarnobrzeskim sporcie.

Trener Roku 2012

Trener Roku 2012

W Tarnobrzegu i powiecie tarnobrzeskim - 1. Andrzej Dróbkowski (siatkówka, Anser-Siarka Tarnobrzeg) - 126; 2. Ryszard Kiper (karate, Tarnobrzeski Klubu Kyokushin Karate) - 61; 3. Michał Szymczak (piłka nożna, Siarka Tarnobrzeg) - 36.

Kiedy zapytamy o Andrzeja Dróbkowskiego, trenera drugoligowych siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg możemy się liczyć z tym, że na pewno usłyszymy jedno zdanie: Siatkówka to życiowa pasja, której oddał całe swoje życie.

Po raz drugi w ciągu ostatnich czterech lat Andrzej Dróbkowski zwyciężył w Plebiscycie Sportowym "Echa Dnia" w kategorii trener.

ZACZĘŁO SIĘ W ŁODZI

Sportowa przygoda Andrzeja Dróbkowskiego rozpoczęła się w Łodzi, a pierwszą dyscypliną wcale nie była siatkówka tylko piłka nożna. - Zaczęło się od piłki nożnej i gry w ŁKS. Tam poznałem między innymi Marka Dziubę oraz Mirosława Bulzackiego. Dlaczego w końcu trafiłem do drużyny siatkarskiej? Miałem poważną kontuzję i po udanej rehabilitacji na trening siatkarski namówił mnie mój nauczyciel od przysposobienia obronnego - wspomina trener Dróbkowski.

Pierwszym siatkarskim klubem była Anilana Łódź. - Po zdobyciu mistrzostwa Polski juniorów w 1971 roku, przeniosłem się do Chojeńskiego Klubu Sportowego Łódź, gdzie poznałem Andrzeja Niemczyka, legendarnego trenera siatakówki - dodaje.

W 1974 roku Andrzej Dróbkowski przyjeżdża do Tarnobrzega. - Do zakończenia zawodniczej kariery grałem w Siarce Tarnobrzeg, a potem trafiłem na trenerską ławkę tyle, że w kobiecej sekcji piłki siatkowej - mówi Andrzej Dróbkowski.

TARNOBRZEG

Zaczęło się od szkolenia tarnobrzeskiej młodzieży i wicemistrzostwa Polski juniorek w 1985 roku. Będąc asystentem Henryka Hełmeckiego, czy też Walerego Jarużnyja, dwukrotnie wprowadzał Siarkę Tarnobrzeg do pierwszej ligi "Seria B". - I tak w pamięci pozostaje mi turniej barażowy o utrzymanie się w Serii B w sezonie 1997/98. Prowadziłem Siarkę tylko dwa miesiące, a utrzymaliśmy się w lidze dzięki zwycięstwu w Gliwicach.

Od 2000 roku Andrzej Dróbkowski jest pierwszym trenerem siatkarek Siarki Tarnobrzeg. - Trenerka to wspaniała sprawa, choć są i ciężkie chwile. Kiedy spadliśmy w 2000 roku do drugiej ligi mówiono, że rozwiążą naszą sekcję. Na szczęście nie pozwolił na to Wacław Salamucha - mówi trener Dróbkowski. - Za rok minie 40 lat pracy w Tarnobrzegu. Kawał czasu.

Wszyscy wiedzą, że praca z żeńską drużyną nie jest taka prosta. - Do kobiet trzeba mieć odpowiednie podejście, wymagają one zdecydowanie więcej delikatności - opowiada Andrzej Dróbkowski. - Oczywiście mały wstrząs od czasu do czasu jeszcze nikomu nie zaszkodził.

Cechą charakterystyczną Andrzeja Dróbkowskiego jest to, że nigdy nie wraca na przerwach do nieudanej akcji. - Po co rozdrapywać stare rany. Przecież lepiej jest spokojnie wyjaśnić kolejne zagranie. Siatkówka ma to do siebie, że liczy się w niej zarówno siła psychiczna, jak i fizyczna. Na pewno na porządną reprymendę zasługuje ta zawodniczka, która po prostu "przechodzi" obok meczu.

CIĘŻKI KONIEC 2012 ROKU

Dla tarnobrzeskiej siatkówki, jak i samego Andrzeja Dróbkowskiego końcówka roku 2012 była bardzo trudna. - Poprzedni sezon pod względem sportowym trzeba ocenić pozytywnie. Zajęliśmy czwarte miejsce. Ten sezon jest już trudniejszy. Praktycznie na 10 dni przed inauguracją rozgrywek ligowych, wykrystalizował się skład. Porażki przy trudnym terminarzu były niejako wpisane w scenariusz. Wiedzieliśmy, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - opowiada trener.

Przed meczem z Pogonią Proszowice, Andrzej Dróbkowski trafia do szpitala. - To już była poważna sprawa. Nie mogłem pojechać z zespołem na to spotkanie. Ekipę tymczasowo przejęła Barbara Mysiak, a potem Paweł Duda. Zaczęliśmy wygrywać, a nasza gra wygląda coraz lepiej - analizuje nasz laureat.
Teraz Andrzej Dróbkowski czeka na kolejne badania, prowadzi treningi, ale podczas spotkań na ławce zasiada Paweł Duda.

- Zdrowie jest najważniejsze. Moje kłopoty wynikały również ze stresu, a wszyscy wiemy, jak jest podczas ligowych potyczek. Trudno mi mówić o przyszłości. Zespół ma przed sobą jasny cel: uniknąć gry w play-out i jest to w zasięgu dziewcząt. Wierzę w ich możliwości - mówi 59-latek.
Dziewczęta w czasie, kiedy trener Dróbkowski był chory podkreślały, że grają teraz głównie dla niego i pierwsze zwycięstwo w Wieliczce (3:2 - przypomina autor), zadedykowały naszemu laureatowi.

MOŻE TO ZNAK

Od przyjazdu Andrzeja Dróbkowskiego do Tarnobrzega mija już 39 lat. W rozmowie trener przyznaje, że może to już czas na zakończenie kariery. - Obecnie liczy się dla mnie przede wszystkim zdrowie, rodzina. Może ta przypadłość, a także wyróżnienie plebiscytowe nie są dziełem przypadku. Może pora odejść, zobaczymy - dodaje.

O siatkówce w Tarnobrzegu wie wszystko, na koniec dyskusji podkreśla, że dobrze byłoby gdyby udało się stworzyć sprawny system szkolenia młodzieży. - Tak aby każdego roku dwie juniorki wchodziły do seniorskiego zespołu - przyznaje. - W końcu jest tutaj silna grupa miłośników siatkówki, która robi wszystko, aby ta dyscyplina sportu w wykonaniu pań oraz mężczyzn była obecna w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie