Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Jakubowicz przyjechał do Tarnobrzegu

/PISZ/
Za każdym razem kiedy Andrzej Jakubowicz przyjeżdża do Tarnobrzega odwiedza naszą redakcję. Tak było i tym razem.
Za każdym razem kiedy Andrzej Jakubowicz przyjeżdża do Tarnobrzega odwiedza naszą redakcję. Tak było i tym razem. Marcin Radzimowski
- Tu jest moje miejsce, stąd pochodzę i kocham Tarnobrzeg. Chociaż już 30 lat mieszkam we Francji to o miejscu swojego wychowania nigdy nie zapomnę - mówi były tenisista stołowy Siarki Tarnobrzeg i reprezentacji Polski Andrzej Jakubowicz.

Popularny "Dżolo" opuścił Tarnobrzeg mając 18 lat, wyjechał na studia do Gdańska gdzie zaczął odnosić największe sukcesy sportowe. Grał w reprezentacji Polski, barwy naszego kraju reprezentował w największych imprezach sportowych. Wyjechał do Francji w czasach kiedy o zagraniczny wyjazd nie było tak łatwo. Udało mu się jednak. Ściągnął do siebie żonę z synem. Później już we Francji urodziła im się córeczka.

- Wiele razy chciałem wrócić do Polski, ale co tu ukrywać, we Francji żyło i żyje się lepiej niż w Polsce, a człowiek jest taki, że zawsze lgnie do lepszego. Tam zostałem i nie wiem czy kiedyś na stare lata wrócę do Tarnobrzega. Nie wykluczam tego. Czuję, że może tak się stać w każdej chwili, może za miesiąc może za 20 lat o ile tyle jeszcze będę żył - uśmiecha się.

Andrzej przyjechał do Tarnobrzega na wakacje. Mieszka w domu, w którym mieszkała zmarła w ubiegłym roku jego mama. Wszystko jest jeszcze takie świeże, wszystko boli, ale taka jest kolej rzeczy. Tata Andrzeja zmarł przez wielu laty, był dyrektorem Liceum Ogólnokształcącego imieniem Mikołaja Kopernika. Teraz oboje rodziców spoczywają na cmentarzu miejskim.

- I moje drogi zawsze już do końca moich dni prowadzić będą na ten cmentarz. Chodząc po ulicach co rusz spotkam znajomych. Nie są to jakieś wspomnienia po latach, ale kiedy się człowiek nie widzi ze sobą rok lub dwa to zawsze jakiś temat to pogadania o tym co się zmieniło. W Tarnobrzegu jest teraz piękny stadion, szkoda, że takiego nie było za moich czasów. Zmienia się coraz więcej, nie tylko w Tarnobrzegu. Polska to już inny kraj niż wtedy kiedy ja wyjeżdżałem do Francji.

Andrzej był gościem sobotniego piłkarskiego turnieju o puchar prezydenta Tarnobrzega, który rozegrany został na Zwierzyńcu. Przez wiele osób przywitany został bardzo serdecznie. Z niektórymi kopał piłkę w czasach młodości. Później już przyjeżdżając z Gdańska lub z Francji do Tarnobrzega szedł na Zwierzyniec pokopać piłkę ze znajomymi. W tej wakacje raczej nie pokopie, jest po dwóch operacjach bioder, ale wygląda wspaniale. Imponuje jeszcze tężyzną fizyczną i jak mówi ciągnie go do pingpongowego stołu.

Chciałby rozegrać jeszcze jakiś pokazowy mecz w swoim rodzinnym mieście i wierzy, że będzie mu to dane. Może w przyszłym roku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie