MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Wołczko przyjechał z polonijnym francuskim zespołem

Zdzisław Surowaniec
Antoni Wołczko podczas próby polskich i francuskich tancerzy w sali baletowej Miejskiego Domu Kultury.
Antoni Wołczko podczas próby polskich i francuskich tancerzy w sali baletowej Miejskiego Domu Kultury. Zdzisław Surowaniec
Do Stalowej Woli przyjechał z Francji na tydzień Antoni Wołczko, należący do legendarnych postaci kształtujących kulturę miasta. Razem z nim przyjechała czterdziestoosobowa Polska Grupa Taneczna "Mazovia" i Chór "Tradycja".
Grupa Francuzów i polonusów w Stalowej Woli.
Grupa Francuzów i polonusów w Stalowej Woli. Zdzisław Surowaniec

Grupa Francuzów i polonusów w Stalowej Woli.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

75-letni pan Antoni jest w świetnej kondycji. Od 39 lat mieszka we Francji w Saint-Vallier - miejscowości i gminie w regionie Burgundii, słynnej z produkcji win. Jest choreografem Zespołu "Mazovia" i robi to społecznie. W regionie działa także polonijny Chór "Tradycja" i Orkiestra "Odra", jako kapela Mazovi.

Przed rokiem stalowowolski Zespół Pieśni i Tańca "Lasowiacy", kierowany przez Marka Zarembę, występował w Saint-Vallier, gdzie jest mały skrawek Polski. Żyje tam pokolenie polonusów, dla których pielęgnowanie polskiego folkloru jest pielęgnowaniem pięknego dziedzictwa przodków, którzy za chlebem wyjechali do Francji, do pracy w kopalniach węgla.

Teraz francuscy polonusi i ich francuscy przyjaciele przyjechali do Stalowej Woli. Jak nam powiedział Marek Zaremba, w grupie jest 65-letni potomek Polaków, który po raz pierwszy przyjechał do Polaki i na powitanie pocałował ziemię ojczystą swoich rodziców. Goście zwiedzą Kraków, Sandomierz, myślą o wyjeździe do Łańcuta, może do skansenu w Kolbuszowej, dadzą występ w Mielcu.

- Przez folklor dociera do polonusów polska kultura. Są zainteresowani także wschodnią kulturą, ukraińską, słowacką czy rosyjską. Pieśń, muzyka i taniec daje im wyobrażenie o jakimś kraju, jakie ma bogactwo wewnętrzne. Ludzie zaciekawieni folklorem, decydują się na poznanie jakoś kraju, żeby na własne oczy zobaczyć jak wygląda kraj, którego taniec im się spodobał - tłumaczy pan Antoni. I dlatego z radością zauważą, że występy zespołów polonijnych, są impulsem dla Francuzów do odwiedzania Polski.

W środę ma dojść do spotkania polonusów z prezydentem Stalowej Woli Andrzejem Szlęzakiem. A że we francuskiej grupie jest mer Saint-Vallier Daniel Meunier, może być podpisania umowa o współpracy. W grupie jest także prezes polonijnych zespołów Daniel Faszczenko.

Pan Antoni był choreografem Zespołu Pieśni i Tańca "Lasowiacy" po odejściu Igo Wachowiaka, którego imię nosi teraz zespół. Wspólnie z żoną Aliną założyli Małych Lasowiaków. "Mali Lasowiacy" są do dziś szkołą dla maluchów, którzy mają szansę przejść, po zdobyciu tanecznych szlifów, do grupy reprezentacyjnej "Lasowiaków". Grupy, która - ze względu na wysoki poziom artystyczny - ma prawo reprezentowania Polski na festiwalach w Polsce i za granicami kraju.

Alina zmarła 27 lipca 2011 roku w Mont-Cenis w regionie Dijon i tam została pochowana. Fe Francji jest dwóch synów pana Antoniego - młodszy Marcin skończył wydział języków obcych i komunikacji w Dijon, Robert jest inżynierem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie