Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apelują o barierę ochronną przy zjeździe do Wisły. Ale miasto bariery zamontować nie może

Klaudia TAJS [email protected]
Teren prowadzący do zjazdu do Wisły, (na wprost) w sąsiedztwie przeprawy promowej w Tarnobrzegu (na prawo) ma trzech właścicieli. Wśród nich nie ma gminy Tarnobrzeg.
Teren prowadzący do zjazdu do Wisły, (na wprost) w sąsiedztwie przeprawy promowej w Tarnobrzegu (na prawo) ma trzech właścicieli. Wśród nich nie ma gminy Tarnobrzeg. Klaudia Tajs
Ile samochodów musi wjechać jeszcze do Wisły w Tarnobrzegu, przy zjeździe do dawnej, wojskowej przeprawy pontonowej, by stanęła tam bariera zabezpieczająca? Pytają świadkowie ostatnich wydarzeń i służby ratownicze, które wyciągnęły z Wisły volkswagena.

Okazuje się, że miasto, choćby chciało, to bariery zamontować nie może, bo teren należy do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Siódmego listopada, kilka minut po godzinie 7 tarnobrzescy policjanci i strażacy, którzy zostali wezwani nad Wisłę w Tarnobrzegu, w sąsiedztwie przeprawy promowej, zobaczyli niecodzienny widok. Kilka metrów od brzegu volkswagen combi, powoli zanurzał się w wodzie. Samochodem podróżowała pięcioosobowa rodzina. Kierowca, jego 39-letnia żona, dwoje ich dzieci w wieku 9,13 lat oraz 81-letnia kobieta. Czterem osobom udało się ewakuować z pojazdu. 39-letnią kobietę z dachu samochodu uratowali strażacy. Rodzinę przewieziono karetką do tarnobrzeskiego szpitala, gdzie po konsultacji lekarskiej została wypisana.

Policjanci ustalili, że 42-latek podczas prowadzenia pojazdu, zagapił się i pomylił pedał hamulca z pedałem gazu, co doprowadziło do gwałtownego wjechania do Wisły.

BARIERKA BY ZATRZYMAŁA

Ostatnie wydarzenie, nie było przypadkiem odosobnionym. Rok temu, w tym samym miejscu, do rzeki wjechał inny kierowca. - To był Włoch - wspomina świadek listopadowych wydarzeń nad Wisłą. - Ciężko się było z nim porozumieć. Już nie pamiętam, dlaczego tam wjechał. Czy dlatego, że kierował się CB-Radiem, czy dlatego, że się zagapił. W każdym bądź razie, na szczęście nic się na stało.

Uczestnicy ostatnich wydarzeń, w tym strażacy i mieszkańcy, których nad Wisłę zwabiły odgłosy jadącej na sygnale karetki pogotowia i straży pożarnej, byli zgodni. - Gdyby na końcu drogi, która wpada do rzeki stała metalowa barierka, ani ten samochód, ani poprzedni, do Wisły by nie wjechał. - Swój do rzeki nie wjedzie, bo wie, że wjazd na przeprawę promową jest obok, ale obcy da się zwieźć pozorom - pokazuje pan Janusz, świadek ostatniego utonięcia volkswagena. - Nad Wisłę prowadzi ulica Wiślna, która w pewnym miejscu rozdziela się. Drogą w lewo dojedziemy do Warsztatów Terapii Zajęciowej i restauracji Fregata. W prawo prowadzi droga z płyt, która także rozwidla się. Jadąc prosto wjeżdżamy do Wisły. Odbijając w prawo dojeżdżamy do przeprawy promowej.

Zdaniem ratowników i mieszkańców, na końcu drogi z płyt, prowadzącej do rzeki powinna stanąć barierka lub szlaban. Po co? - Jak kierowca następnym razem nie skręci na przeprawę, tylko pomyli się i pojedzie prosto, to zatrzyma się na barierce - tłumaczą mieszkańcy. - Lepiej uszkodzić zderzak samochodu, niż go stracić. Zresztą to cud, że nikt z pasażerów volkswagena nie ucierpiał. Gdyby poziom Wisły był wyższy, samochód natychmiast poszedłby na dno, a co ludźmi?

NIE NASZA ZIEMIA

Dywagując na temat konieczności zamontowania bariery, świadkowie listopadowego incydentu kilka razy wspomnieli, że miasto powinno zadbać o zabezpieczenie. Tymczasem sprawa montażu bariery czy szlabanu nad brzegiem Wisły przy ulicy Wiślnej, przez tarnobrzeski samorząd, wydaje się bardziej skomplikowana. - Fakt, że Wisła płynie przez Tarnobrzeg, nie oznacza, że miasto ma zadbać o zabezpieczenie zjazdów, jakie znajdują się przy linii brzegowej - zastrzega Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. Droga prowadząca do Wisły ma trzech właścicieli, ale wśród nich nie ma gminy Tarnobrzeg.

W oparciu o mapę satelitarną prezydent wylicza. - Na wysokości restauracji Fregata jest działka numer 86 należącą do skarbu państwa i Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, czyli instytucji marszałka województwa - pokazuje. - Następnie jest działka nr 286/11, czyli fragment, gdzie droga się rozwidla. Ten odcinek także należy do Podkarpackiego Zarządu Melioracji. Ostatni odcinek drogi, która styka się z linią brzegową należy do skarbu państwa i Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Jednak mówiąc o zabezpieczeniu drogi, która zjeżdża do Wisły, zdaniem prezydenta należy postawić jeszcze jedno pytanie. - Czy droga, która została wykonana na potrzeby przeprawy pontonowej dla wojska, a później była wykorzystywana przez tutejszego przewoźnika, nadal ma pełnić swoją funkcję militarną? - pyta prezydent. - Gdzie postawić barierkę? Czy przy samej linii brzegowej, czy na rozwidleniu drogi?

PROŚBA O MONTAŻ

Nie mniej prezydent Tarnobrzega wysłał pismo do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie z prośbą o rozważenie możliwości zabezpieczenia istniejących zjazdów do przeprawy promowej na rzece Wiśle poprzez zainstalowanie stosownych barierek na części działki należącej do krakowskiego zarządcy terenu.

Pismo wysłano 14 listopada. O decyzji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie w sprawie zamontowania ochronnej barierki poinformujemy na łamach naszej gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie