Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Lebioda, drugi trener Stali Stalowa Wola: Została szczególna zadra

Arkadiusz Kielar
Artur Lebioda (z prawej) prowadził zespół piłkarzy Stali Stalowa Wola przez pięć ostatnich spotkań w drugiej lidze, ale oddaje już ponownie stery pierwszemu szkoleniowcowi "Stalówki”, Pawłowi Wtorkowi (z lewej).
Artur Lebioda (z prawej) prowadził zespół piłkarzy Stali Stalowa Wola przez pięć ostatnich spotkań w drugiej lidze, ale oddaje już ponownie stery pierwszemu szkoleniowcowi "Stalówki”, Pawłowi Wtorkowi (z lewej). Arkadiusz Kielar
Piłkarze Stali Stalowa Wola po pierwszej rundzie rozgrywek drugiej ligi wschodniej mają powody do zadowolenia, zajmują wysokie, trzecie miejsce w tabeli.

- Chyba mało kto się tego spodziewał - mówi Artur Lebioda, szkoleniowiec, który przez pięć ostatnich kolejek prowadził w ligowych spotkaniach "Stalówkę".

Drugi trener Stali zastępował Pawła Wtorka, pierwszego szkoleniowca stalowowolskiego drużyny, który musiał odpokutować karę pięciu spotkań nałożoną na niego przez Polski Związek Piłki Nożnej za niewłaściwe zachowanie po meczu z Siarką Tarnobrzeg.

JESZCZE LIMANOVIA
Artur Lebioda po raz ostatni poprowadził stalowowolski zespół podczas kończącego pierwszą rundę spotkania w minioną sobotę z Radomiakiem w Radomiu (1:1). Paweł Wtorek musiał oglądać pięć meczów z trybun, ale jego kara już się właśnie skończyła i będzie mógł ponownie zasiadać na ławce trenerskiej Stali. Już w najbliższym spotkaniu w niedzielę z Limanovią w Limanowej, to będzie już mecz pierwszej kolejki rundy rewanżowej, rozgrywanej jeszcze w listopadzie. Dopiero po tym meczu zakończy się tegoroczne ligowe granie Stali.

- Zespół prowadzi Paweł Wtorek, a ja tylko pomagałem - mówi Artur Lebioda. - Prowadzenie zespołu podczas meczów to duży stres, a ja jestem nerwus. Wszystko już jednak wraca teraz do normy i myślę, że takiej sytuacji, jak ostatnio, więcej już nie będzie. Dobre wyniki zespołu w rundzie to zasługa Pawła i chłopaków. Szkoda tylko, że gorzej spisywaliśmy się na wyjeździe, szkoda na przykład meczu ze Stalą w Rzeszowie (1:1), została też szczególna zadra, przegrany mecz wyjazdowy z Olimpią Zambrów 0:1, to nie powinno się zdarzyć. Teraz zagramy z Limanovią i ten mecz też pokaże nam w którym naprawdę miejscu jesteśmy. W pierwszym spotkaniu z Limanovią w Stalowej Woli z nimi przegraliśmy (0:1 - przyp. ARKA), ale przez błąd ich kierownika dostaliśmy trzy punkty walkowerem, bo zagrali w zespole rywala nieuprawnieni gracze.

PAPIERY NA EKSTRAKLASĘ
Artur Lebioda przyznaje, że razem z Pawłem Wtorkiem rozmawiają już o możliwych wzmocnieniach zespołu w przerwie zimowej, a na konkrety przyjdzie czas po zakończeniu tegorocznego grania. Skazywani przed sezonem przez wielu na miejsca w dolnej części tabeli i ciężką walkę o utrzymanie piłkarze stalowowolskiego zespołu wykonali na razie w pierwszej rundzie "150 procent normy". Warunki finansowe w Stali są skromne, ale wynik drużyny w pierwszej rundzie tym bardziej wręcz rewelacyjny. Nikt jednak nie zamierza w drużynie osiadać na laurach, nie można też piłkarzy "zagłaskać", bo przed nimi jeszcze wiele pracy.

- Ta runda była dla nas udana, ale dobrze by było, gdyby doszło do nas w zimie kilku nowych graczy, żeby zwiększyła się konkurencja w zespole, widać też było jak jest trudno, gdy pojawiły się w zespole kontuzje i kartki - komentuje drugi trener Stali. - Przed sezonem wrócił do nas bramkarz Tomek Wietecha i był mocnym punktem zespołu, to chłopak z papierami na grę w ekstraklasie, nie boję się tego głośno powiedzieć. Wiadomo też, jak ważnym zawodnikiem jest dla nas na przykład Wojtek Reiman. Ale każdy z zawodników ma swój udział w tym, że jesteśmy obecnie wysoko w tabeli. Trzeba pamiętać, że odszedł od nas choćby Krystian Getinger, który był czołowym pomocnikiem, a młodzieżowiec Artur Cebula znowu musi leczyć kontuzję, szkoda, bo było z nim większe pole manewru. W zespole jest potencjał i trzeba starać się wykrzesać w każdym meczu maksimum, chłopcy są chętni do pracy i drużyna zrobiła progres. Ale różnice punktowe w tabeli są niewielkie i każdy kolejny mecz będzie bardzo ważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie