- Jeśli będzie trzeba, zabijemy drzwi kościoła deskami. Nie dopuścimy, by odebrano nam księdza Jana Andrzejewskiego - mówi Stanisław Zbęk z Rzeczycy Ziemiańskiej pod Kraśnikiem. W minioną niedzielę miejscowego proboszcza odwiedzili przedstawiciele z Archidiecezji Sandomierskiej. Tego samego dnia, na mocy ich decyzji, ksiądz stracił uprawnienia do nauki religii w szkole podstawowej.
Sołtys wsi, Zofia Dębniewska, twierdzi, że wszystkiemu winne są bezpodstawne pomówienia. - Ksiądz został posądzony o alkoholizm. Podobno naraził też parafię na spore długi. Ale nikt nigdy nie wyczuł od księdza alkoholu. Nie przebadano też duchownego alkomatem. Nie słyszeliśmy też nigdy, by skarżyły się na księdza dzieci. Mimo to, do kurii trafiło pismo oskarżające duchownego o różne nadużycia. To uczciwy człowiek. Rozmawia z nami, ma dobry kontakt z mieszkańcami. Pomaga uboższym. Nie raz zdarzyło się, że nie wziął od biedniejszej rodziny pieniędzy za pogrzeb. Nie chcemy zmiany proboszcza.
Małgorzata Zarzeczna z Rzeczycy dodaje: - Troje moich dzieci miało zajęcia z księdzem i nigdy nie mówiły o nim nic złego. Nie wiemy, co kryje się za całym zamieszaniem.
W obronie księdza stanęli też członkowie rady parafialnej. Spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami kurii. - Postawili nam warunek. Chcą przysłać proboszczowi do pomocy wikarego. To ma poprawić sytuację w parafii. Jeśli nie zgodzimy, to ks. Andrzejewski zostanie przeniesiony do mniejszej parafii - mówi Stanisław Janik z rady parafialnej.
Ks. Andrzejewski nie chciał z nami rozmawiać. Na komentarz nie zgodziła się też kuria sandomierska. - Nie mamy obowiązku komentować tej decyzji - usłyszeliśmy w kancelarii Archidiecezji Sandomierskiej. Potem rozmówca się rozłączył.
Społeczność z Rzeczycy Ziemiańskiej zapowiada tymczasem, że będzie walczyć o dobre imię księdza. - Nie jest sztuką pozbawić człowieka dobrego imienia. Trzeba tę sprawę naprawić. Nie pozwolimy na to, by odszedł z parafii - mówi Maria Szymańska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?