Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura po przebudowie placu targowego w Tarnobrzegu. Kupcy do wiatek nie pójdą

KaT
W piątek na placu targowym przy ulicy Kwiatkowskiego w Tarnobrzegu wykonawca spotkał się z Robertem Niedbałowskim, wiceprezydentem miasta, (drugi z lewej), by omówić nową koncepcję zagospodarowania placu.
W piątek na placu targowym przy ulicy Kwiatkowskiego w Tarnobrzegu wykonawca spotkał się z Robertem Niedbałowskim, wiceprezydentem miasta, (drugi z lewej), by omówić nową koncepcję zagospodarowania placu. Klaudia Tajs
Dobiega końca remont placu targowego przy ulicy Kwiatkowskiego w Tarnobrzegu. Problem w tym, że na odremontowanym targowisku nie widzi dla siebie miejsca prawie 30 kupców, bo na ich dotychczasowych miejscach mają stanąć o połowę mniejsze wiatki, w których sprzedaż odzieży będzie niemożliwa.

Przebudowa placu targowego przy ulicy Kwiatkowskiego pochłonęła 1 milion 300 tysięcy złotych, (z czego milion do dotacja unijna). W ramach zaplanowanych prac przebudowano także odwodnienie, wyremontowano budynek socjalny, rozbudowano szalet i zmodernizowano kanalizację. Nawierzchnia placu została utwardzona betonową kostką, a teren został ogrodzony. W najbliższych dniach na placu mają stanąć zadaszone stoiska. Jednak przy projektowaniu placu zapomniano o konsultacji z tymi, którzy z niego korzystali i zamierzają nadal korzystać.

ZBYT MAŁO MIEJSCA

Ostateczny wizerunek placu tarnobrzescy kupcy poznali kilka dni temu. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że na ich dotychczasowych i zarezerwowanych miejscach, mają stanąć małe wiatki, które w żaden sposób nie spełniają ich oczekiwań.

- Tak zaprojektowany plac wiążę się z utratą naszych miejsc pod namioty i samochody - argumentują kupcy. - Proponowane wiatki są zbyt małe. To zaledwie trzy metry kwadratowe. Uniemożliwiają handel, zorganizowanie przymierzalni i dużej lady. Dotychczas dysponowaliśmy placem trzy na trzy metry kwadratowe plus miejsce na samochód. Takie miejsca są nam minimum potrzebne.

Zdaniem kupców, każdy remont ma na celu polepszenie warunków, a nie pogorszenie. W tym przypadku jest odwrotnie. - Podczas deszczu proponowane wiatki nie zabezpieczą naszego towaru i będzie on narażony na zniszczenie - dodają kupcy.

PRZENIOSĄ WIATY

Ponad 20 kupców szukało wczoraj (piątek) wsparcia i pomocy u przedsiębiorcy i przewodniczącego rady miasta Dariusza Kołka, jednak ten odesłał przedsiębiorców do wiceprezydenta miasta, odpowiedzialnego za inwestycje. Robert Niedbałowski wyjaśnia, że kupcy nie zgadzają się z lokalizacją wiatek na ich zarezerwowanych miejscach. - Ponieważ sprzedają odzież, to wiata musi spełniać dla nich określone warunki - tłumaczy wiceprezydent. - Tymczasem zaprojektowane wiaty mają zbyt małą powierzchnię.

Wiceprezydent przyznaje, że błąd nastąpił na etapie projektowania, gdyż ostateczny wizerunek placu targowego nie został skonsultowany z kupcami. Dlatego teraz miasto próbuje odkręcić sprawę. - Zwróciliśmy się do marszałka województwa, by przenieść te wiaty w inne miejsce - tłumaczy wiceprezydent. - Prawdopodobnie nie będzie problemu. Postawimy je w innej części placu, a kupcy wrócą na swoje miejsca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie