Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Horajecki, piłkarz "Stalówki": Chcemy żeby trener został

/ARKA/
Bartosz Horajecki (w środku, z lewej Robert Widz, z prawej Zbigniew Dąbek) mają zrobić wszystko, by wygrać u siebie z Radomiakiem Radom. Początek meczu w sobotę o godzinie 13.
Bartosz Horajecki (w środku, z lewej Robert Widz, z prawej Zbigniew Dąbek) mają zrobić wszystko, by wygrać u siebie z Radomiakiem Radom. Początek meczu w sobotę o godzinie 13. Arkadiusz Kielar
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola "dołują", przegrali trzy ostatnie mecze z rzędu. Czy jest szansa na poprawę sytuacji po sobotnim meczu u siebie na zakończenie rundy jesiennej z Radomiakiem Radom? Kapitan "Stalówki", Bartosz Horajecki, zapewnia, że zespół zrobi wszystko, by tak się stało.

- Chcemy pożegnać się z jesiennymi rozgrywkami z twarzą, zmazać plamę - mówi Bartosz Horajecki. - Trzeba walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli, w tym sezonie nie ma tak, że jakieś drużyny się wycofają z rozgrywek, a z kolei z pierwszej ligi mogą spaść do naszej grupy wschodniej trzy zespoły, więc z naszej drugiej ligi może spaść aż pięć drużyn. Czy zdajemy sobie sprawę, że możemy z Radomiakiem grać też o głowę trenera Mirosława Kality? Jeśli nie wygramy, może być jeszcze gorzej. I ci, którzy rządzą klubem, będą szukać przyczyn naszej słabszej gry. Ale tu nie chodzi tylko o posadę trenera. My zawodnicy też walczymy o swoje kontrakty, o to, czy zostaniemy w zespole, bo będziemy tak samo rozliczani. Chcemy żeby trener Kalita został, to cały zespół jest winny słabszych wyników.

Więcej, między innymi o tym, czy piłkarze Stali potrzebują "trenera-zamordysty", w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie