- Transfery kosztują - mówi Janusz Białek. - Jesteśmy w stanie ściągnąć do zespołu zawodników, którzy wniosą nową jakość do naszej gry, mam już takich na oku. Ale budżet klubu ma swoje ograniczenia i nie będziemy się "zabijać", by pozyskać piłkarzy, mających zbyt wysokie wymagania. Na pewno będziemy musieli odpowiadać na pytania ewentualnych kandydatów - "a ile ja mógłbym u was zarabiać?". Jeżeli nie będą usatysfakcjonowani, będą omijać nasz klub.
KOPANIE NIE MA SENSU
Trener Białek zaznacza jednak, że nie brakuje zawodników, którzy chętnie przyszliby do Stalowej Woli, bo tu jest pierwsza liga. Są piłkarze, którzy chcą grać na takim poziomie, nie zarabiając nawet "kokosów". Szkoleniowiec przyznaje też, że z naszej drużyny odejdzie kilku graczy.
- Wszyscy obecni zawodnicy mają podpisane ważne kontrakty, ale nie ukrywam, że z paroma będziemy chcieli się rozstać - mówi Janusz Białek. - Obie strony, klub i zawodnik, muszą jednak dojść w tej sprawie do porozumienia. Ja będę w najbliższym czasie spotykał się z zarządem i rozmawiał na temat składu na rundę wiosenną, nie będzie to jedno spotkanie, ale cykl spotkań. O nas wszystkich w zespole można powiedzieć, że rozczarowaliśmy jesienią i że wszyscy zawiedli. Ale od początku sezonu zespół uzyskiwał tragiczne wyniki, w pierwszych trzech meczach u siebie zdobył jeden punkt. "Kopanie" teraz drużyny jednak nie ma sensu, bo i tak jest w dołku.
WSZYSCY ZAWIEDLI
Dlaczego Stal tak zawiodła jesienią? Trener Białek objął drużynę po zwolnionym trenerze Przemysławie Cecherzu 22 września, poprowadził na początek zespół z Pogonią Szczecin (0:0). Nie zdołał sięgnąć z drużyną po ani jedną wygraną jesienią, choć było kilka lepszych spotkań w wykonaniu "Stalówki".
- Miejsce w tabeli, liczba zdobytych punktów świadczą o postawie zespołu - komentuje trener Stali. - Były lepsze mecze, gdy zremisowaliśmy na wyjeździe z Wartą w Poznaniu, Dolcanem w Ząbkach, Górnikiem w Łęcznej, wygraliśmy w Pucharze Polski z Lechem Poznań. W tych gorszych meczach okazało się jednak, że brakuje nam zawodnika, który wziąłby ciężar gry na siebie, szarpnął, "obudził" zespół. Wszyscy zawiedli i są "na minusie", okoliczności łagodzących nie ma.
Pocieszające, że Stal w przerwie zimowej wyjedzie na zgrupowanie w lutym do Gutowa koło Łodzi,
formalności są już właściwie załatwione. Do dyspozycji będzie mieć sztuczną murawę, planowane są podczas obozu gry kontrolne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?