MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bez finansowego wsparcia, poszkodowane przez powódź samorządy nie kupią wysokowydajnych pomp

Kat
W gminie Baranów Sandomierski w trakcie powodzi sytuację na podtopionych terenach ratowały wysokowydajne pompy sprowadzone z Ukrainy.
W gminie Baranów Sandomierski w trakcie powodzi sytuację na podtopionych terenach ratowały wysokowydajne pompy sprowadzone z Ukrainy. fot. Klaudia Tajs
Zakup wysokowydajnych pomp, które w przyszłości będą usuwały wodę z rozlewisk, w miejscach najbardziej newralgicznych, to dziś priorytety samorządu Tarnobrzega i Baranowa Sandomierskiego. Koszt jednej pompy to wydatek rzędu 40 tysięcy złotych. Dlatego samorządowcy nie kryją, że liczą na wsparcie z Unii Europejskiej i Fundacji Jerzego Owsiaka.

Po przejściu dwóch fal powodziowych przez nasz region, okazało się, że ani jednostki Państwowej Straży Pożarnej, ani ochotnicze straże, nie dysponują sprzętem, który nadążałby z usuwaniem wody z zalanych i podstopnych terenów. Ogromnym wsparciem dla dotkniętych przez powódź samorządów był sprzęt sprowadzony z Czech, Ukrainy, Niemiec i innych regionów Polski. W najtrudniejszych momentach, kiedy woda z przerwanego wału Wisły, wylała się na teren kilku podmiejskich osiedli Tarnobrzega, a Kanał Młoduchowski i Chorzelowski, podtopił teren gminy Baranów, na terenie obu gmin pracowało ponad 20 wysokowydajnych pomp.

Dziś, kiedy woda na większości zalanych terenach opadła pompy pracują tylko na terenie tarnobrzeskiego osiedla Wielowieś. Jak długo? Nie wiadomo. Woda pompowana jest przez całą dobę, a mimo to są miejsca, gdzie rozlewisko pomniejsza się bardzo powoli.

Stąd też tarnobrzeski samorząd mówi o konieczności kupna wysokowydajnych pomp. - Przewidujemy zakup pięciu pomp, ale wiemy, że potrzeby są znacznie większe - zapowiada Andrzej Wójtowicz, wiceprezydent Tarnobrzega. - Jeśli tylko pojawi się możliwość zakupu ich z funduszy pomocowych, to skorzystamy. Jeśli nie, w budżecie na rok 2011 będzie taki wniosek ze strony prezydenta miasta.
Andrzej Wójtowicz tłumaczy, że atutem wysokowydajnych pomp, jest to, że nie funkcjonują one w stałej zabudowie. - Można je bardzo szybko zamontować w momencie, kiedy śluza jest zamykana i wymaga się przepompowania wody z kanału przez wał Wiślany czy Trześniówki, w miejscu, gdzie śluza zamyka się. - Oczywiście musi być fundament i stanowisko zaopatrzenia w energię - dodaje wiceprezydent. - Ale to są sytuacje szczególne, a nam chodzi o to, by stworzyć profesjonalne stanowiska do pracy pomp w miejscach najbardziej newralgicznych.

Owe stanowiska, o których mówi wiceprezydent Wójtowicz to teren osiedla Nadole, przepusty na wałach wiślanych w Koćmierzowie, śluza na Trześniówce, oraz okolice osiedla Sielec i Nagnajów.

Do zakupu wysokowydajnej pompy przymierza się także samorząd Baranowa Sandomierskiego. Dziś w gminie wszystkie jednostki ochotniczych straży pożarnych, a jest ich 13 dysponują pompami. Jednak ich moc przerobowa, jest zbyt słaba, by mogły usunąć wody z tworzących się rozlewisk. Gmina posiada trzy dodatkowe pompy, ale nadal nie jest to sprzęt, który mógłby rozwiązać problem tworzących się rozlewisk. Niestety na przeszkodzie stoi cena sprzętu. - Koszt takiej pompy to wydatek rzędu 40 tysięcy złotych - mówi Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa. - Pompa byłaby wykorzystywana także na wypadek awarii sieci kanalizacyjnych. Nie ukrywam, że liczymy na finansowe wsparcie Fundacji Jurka Owsiaka, który organizował zbiórkę na zakup takiego sprzętu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie