Bezpieczna droga pierwszaków

Małgosia, Iza i Agnieszka z "jedenastki" były zachwycone atmosferą imprezy.
(fot. A. Dziekan)

Policjanci, strażacy, władze miasta na wielkiej imprezie dla dzieci w Mielcu. Były konkursy i świetna zabawa.

Pierwszaki zakładały policyjny mundur na czas, oglądały dziwne strażackie ubiory, odpowiadały na pytania o numery alarmowe, a przede wszystkim klaskały, tańczyły i dostawały prezenty. Na imprezie "Echa Dnia" "Bezpieczna droga do szkoły" w Mielcu bawiło się prawie czterystu uczniów.

Dla pierwszaków zajęcia lekcyjne, nowe obowiązki, droga do szkoły i z powrotem nie są prostymi sprawami. I dlatego "Echo Dnia" pomaga im w lepszym wejściu w szkolne życie. W czwartek na imprezie edukacyjnej, do której włączyli się mieleccy policjanci, strażacy, prezydent miasta i dyrektor Samorządowego Centrum Kultury, maluchy dowiadywały się, że panowie w mundurach to mili ludzie i można ich zawsze prosić o pomoc, a strażacy interweniują nie tylko gdy się coś pali, ale także kiedy na przykład przewróci się cysterna, alba zagrozi nam ptasia grypa.

BAŁ SIĘ WOŹNEGO

Przed czterystoma pierwszakami w sali widowiskowej Domu Kultury pojawił się najpierw prezydent Mielca. - Kiedy byłem pierwszakiem, bałem się woźnego i dyrektora - opowiadał.

- My woźnej - odpowiedziała chórem któraś z klas pierwszych z sali.

Później grupa maluchów wybiegła przed scenę. Bo zaczął dla nich grać i śpiewać Wojtek Stachurski z Kielc. A muzyka była rytmiczna, więc dzieci chciały potańczyć.

Następnie Michał Polek z Komendy Policji w Mielcu pytał: - Znacie przepisy ruchu drogowego.

Dzieci zapewniały, że tak, ale policjant na wszelki wypadek przypominał, gdzie trzeba spojrzeć, kiedy przekracza się ulicę.

Z TARCZĄ, W HEŁMIE I Z PSEM

Maluchy patrzyły zaskoczone na scenę. Bo właśnie pojawili się kolejni policjanci. Tylko, że jacyś inni. Jeden miał na głowie hełm, drugi trzymał w ręku tarczę, a trzeci prowadził psa. Później okazało się, że policjanci tak się ubierają czasami, kiedy mają do czynienia z łobuzami (jeden z nich pokazał nawet dzieciom broń gładkolufową). A pies pomaga policjantom tropić przestępców.

Pierwszaki same też próbowały, jak to jest, gdy się ma na sobie mundur. Bo policjanci urządzili dla nich konkurs - ubieranie munduru ćwiczebnego typu moro na czas. W tej konkurencji rywalizowały po jednej osobie z każdej klasy. Lidka i Kasia z "jedynki" były bardzo zadowolone, że udało im się wykonać zdanie. - Chociaż było trudno, bo te spodnie były na nas za duże - komentowały po imprezie.

JAK KOSMICI

Po policjantach na scenie pojawili się strażacy. I od razu zastrzegli, że ubiory strażackie to nie tylko mundury galowe. Maluchy najpierw oniemiały, a później zaczęły klaskać, kiedy przed nimi ustawili się panowie w srebrnych, żółtych i białych kombinezonach. - Pierwszy ubiór jest żaroodporny, drugi zakładamy, kiedy na przykład przewróci się cysterna z jakąś trującą substancja, a trzeci, kiedy gdzieś nastąpi skażenie środowiska - wyjaśniał inny ze strażaków. I żartował: - Wyglądają jak kosmici.

Później przepytał maluchów z numerów alarmowych, a na koniec zaprosił wszystkich na pokaz strażackiej siły. Przed Dom Kultury zajechały bowiem w tym czasie trzy auta strażackie. Pierwszy, imponujący dźwig do podnoszenie TIR-ów, drugi samochód ekologiczny, a trzeci gaśniczy.

Małgosia, Iza i Agnieszka z "jedenastki" były zachwycone. - Wszystko takie śmieszne. Superkonkursy. Cały czas się śmiałyśmy - opowiadały po imprezie.

Prezenty dla wszystkich

Wszystkie pierwszaki w Mielcu, niezależnie od tego, czy uczestniczyły w imprezie, czy nie, otrzymały od "Echa Dnia" upominki, płyty z bajkami, ołówki i dyplomy wzorowych pierwszaków.

Pierwszaki w Stalowej Woli i Tarnobrzegu

Spotkanie z pierwszakami z podstawówek w Stalowej Woli odbędzie się 7 listopada w Miejskim Domu Kultury. Początek o godzinie 10.

Pierwszaki z tarnobrzeskich szkół zapraszamy 9 listopada do Tarnobrzeskiego Domu Kultury. Początek imprezy o godz. 9.30.