Bierny palacz, to także palacz. Obchodzimy Dzień Bez Tytoniu

Palenie powoduje wcześniejszą śmierć

Palenie powoduje wcześniejszą śmierć

Palenie tytoniu jest przyczyną przedwczesnych zgonów na całym świecie. Żaden inny pojedynczy czynnik nie ma tak istotnego negatywnego wpływu na stan zdrowia ludzi jak tytoń. Na choroby odtytoniowe każdego roku umiera pięć milionów ludzi. Wedle szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, jeżeli obecna tendencja utrzyma się w 2030 roku z powodu palenia tytoniu może umrzeć rocznie osiem milionów osób.

Osoby znajdujące się w otoczeniu palących wdychają toksyczne składniki dymu, stając się biernym palaczem - ostrzega Barbara Moskalewicz z Nowej Dęby, która od kilku dni przypomina o szkodliwości palenia tytoniu. Jej pogadanki i spotkania poprzedziły dzisiejsze obchody Światowego Dnia bez Tytoniu.

- Biorąc pod uwagę ilość wypalanych papierosów można powiedzieć, że mamy do czynienia z epidemią nikotynową - alarmuje Barbara Moskalewicz z Nowej Dęby, która od 2000 roku prowadzi w mieście akcje antynikotynowe. - Skala rozpowszechnienia tego zjawiska, strat ponoszonych przez ludzi, którzy z jednej strony wspierają przemysł tytoniowy, z drugiej zatruwają swoje organizmy, jest ogromna. Dlatego trzeba walczyć z tym zjawiskiem przy każdej okazji.

TRZEBA OSTRZEGAĆ

Barbara Moskalewicz otwarcie przyznaje się, że zerwała z palącym nałogiem kilka lat temu. Teraz zachęca do tego innych. - Gdyby nic się nie działo, nie moglibyśmy mówić o efekcie - mówi. - Jeśli nawet jedna osoba zastanowi się nad odstawieniem papierosa, to będę z tego zadowolona. Wystarczy, że weźmie ulotkę i po przeczytaniu, przekaże ją znajomym lub rodzinie.

Ulotki, o których wspomina Barbara Moskalewicz w tym roku trafiły do rodziców nowodębskich przedszkolaków oraz pacjentów tamtejszego szpitala. Same maluchy o szkodliwości palenia tytoniu dowiedziały się z pogadanek, jakie przeprowadziła z nimi pani Basia. - To nie było łatwe, ale starałam się uzmysłowić przedszkolakom, kto to jest bierny palacz i na co jest narażony - tłumaczy. - Chciałabym, by już najmłodsi zwracali uwagę tym, którzy palą i narażają pozostałych.

Wyliczając negatywne skutki palenia tytoniu, Barbara Moskalewicz przypomina, że nie ograniczają się one jedynie do samych palaczy. Osoby znajdujące się w otoczeniu palących zmuszone są do wdychania toksycznych składników dymu. Przewlekłe narażenie na działanie dymu papierosowego jest przyczyną wielu chorób takich, jakie dotykają samych palaczy czyli rak płuc, choroby układu krążenia, choroby układu oddechowego.

DO PALARNII MARSZ

Małgorzata Korczyńska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Tarnobrzegu przypomina, że szereg akcji profilaktycznych prowadzonych przez stację, ma charakter antynikotynowy. - Jedne są bardziej ogólne i skierowane do szerokiej rzeszy społeczeństwa, inne mają konkretnych odbiorców, jak młodzież szkolną - wylicza. - Treść przekazywanych przez nas informacji jest podobna. To uświadamianie palaczom negatywnych konsekwencji ich czynu.

Dyrektor Korczyńska przypomina, że obowiązująca od 15 listopada 2010 roku ustawa antynikotynowa wyznacza na terenie wszystkich miejscowości w Polsce strefy wolne od dymu tytoniowego. Za palenie w strefie grozi kara grzywny do 500 złotych. - Strefy obowiązują w zakładach pracy, placówkach oświatowych, kinach, teatrach, domach kultury - przypomina dyrektor Korczyńska. - Zakaz palenia obowiązuje także w lokalach gastronomiczno - rozrywkowych, obiektach sportowych, w miejscach gdzie bawią się dzieci. To także przychodnie, szpitale oraz przystanki komunikacji publicznej.

Zgodnie z nową ustawą, pracodawca może, lecz nie musi organizować dla swoich palących pracowników palarni. A jeśli już nawet zdecyduje się na ten krok, to powinien pamiętać, że pomieszczenie musi spełniać kilka wymogów. - Palarnia powinna mieć określoną przestrzeń i wentylację - wymienia dyrektor Korczyńska. - Musi znajdować się w takim miejscu, by dym tytoniowy nie był odczuwalny przez pozostałych pracowników, by nie stawali się oni biernymi palaczami.