To proces dwóch braci, bo obok Jarosława (z zarzutem usiłowania zabójstwa) na ławie oskarżonych zasiada też 21-letni Krzysztof, któremu prokuratura zarzuciła ciężkie pobicie trzeciego z braci - Mariusza.
- Przyznaję się, że uderzyłem go, chyba dwa razy. Nie wiem, czy więcej razy też uderzyłem - mówił wczoraj przed obliczem sądu Jarosław S., który od feralnego dnia przebywa w tymczasowym areszcie.
Poszkodowany niewiele pamięta
Sam poszkodowany niewiele pamięta z tamtych chwil. Nie wie, który z braci go uderzył, bo cios padł z tyłu. A potem kilka kolejnych, aż Mariusz stracił przytomność.
Do krwawych wydarzeń doszło 28 listopada ubiegłego roku. Do tej daty trzej bracia S. nie wchodzili w konflikt z prawem, choć czasem dochodziło między nimi do awantur, rzadko do bójek. Feralnego dnia bracia pili wspólnie alkohol, w mieszkaniu była ich matka i siostra.
Jak ustalono w śledztwie, w pewnej chwili doszło do awantury pomiędzy najstarszym z braci - 25-letnim Mariuszem, a dwoma młodszymi. Powód był banalny - różne oczekiwania odnośnie tego, jaka muzyka ma być odtwarzana. Bracia skoczyli do siebie z pięściami.
Wpadł w szał
Prawdopodobnie najpierw Mariusz bił się z Jarosławem i Krzysztofem, ale po chwili ten ostatni odpuścił. Jarosław jednak wpadł w szał i chwycił za nóż. Uderzył kilka razy w okolice szyi i klatkę piersiową, a gdy nóż się złamał, pobiegł do kuchni po kolejny. Widząc jednak, że ostrze w nim jest zaokrąglone, odrzucił go a sięgnął po trzeci i znowu dźgał broczącego już krwią brata.
Gdy Mariusz padł nieprzytomny na podłogę, doskoczył do niego Jarosław. Tym razem z młotkiem w ręku. Z całej siły walnął brata w głowę, aż złamał się trzonek. To działanie w ocenie prokuratury ewidentnie wskazuje na zamiar dokonania zabójstwa, taki też zarzut usłyszał oskarżony.
W chwili zdarzenia obydwaj sprawcy pobicia byli pijani - 23-latek miał w organizmie 3,78 promila alkoholu, jego dwa lata młodszy brat - 1,8 promila.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?