Kibice "Stalówki" pamiętają z czasów pierwszych większych sukcesów zespołu takich zawodników jak Andrzej Nowak, Waldemar Wyka, Marek Jarecki, Piotr Lewandowski czy Stanisław Zgłobicki, grali w naszym zespole późniejsi trenerzy, Leszek Kaczmarski i Bogdan Pamuła, wychowankiem "Stalówki" był Stanisław Szwedo, który występował też w Stali Bobrek Bytom, był reprezentantem Polski. Potem pojawiały się w Stali kolejne nazwiska. Trener Wołoszyn wspomina jak wielkim zainteresowaniem cieszyły się mecze koszykarzy "Stalówki".
- Gdy weszliśmy do ekstraklasy ludzie po parę dni wcześniej stali za biletami, nie była wtedy jeszcze rozbudowana hala, każdy chciał obejrzeć nasze mecze - wspomina szkoleniowiec. - Przyjeżdżały do nas zespoły z graczami europejskiego formatu, takimi jak Jechorek, Binkowski, Szczubiał, Kijewski i inni. Łza się w oku kręci, ja wychodziłem z założenia, że nie z gwiazdami, ale solidny, wyrównany i walczący zespół mieć to jest podstawa do osiągnięcia sukcesów. I kiedyś mi się udało taki prowadzić. Najbardziej pamiętam mecz po którym spadliśmy z ekstraklasy, przegrany ze Śląskiem Wrocław po dwóch dogrywkach. Gdybyśmy wtedy wygrali to byśmy nie spadli. Ja miałem 29 lat, byłem najmłodszym trenerem w ekstraklasie. Za mało miałem doświadczenia, dzisiaj gwarantuję, że z takim zespołem bym już nie spadł.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?