Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Braga czyli kolejką do nieba

Piotr Kutkowski
Sanktuarium w Bom Jesus
Sanktuarium w Bom Jesus Piotr Kutkowski
Lizbona się bawi, Porto pracuje, Braga modli a Coimbra studiuje - to popularne w Portugalii powiedzenie ma w sobie coś z prawdy. Przynajmniej w przypadku Bragi.
Braga - urocze portugalskie miasto

Kolejowa podróż do portugalskiej Bragi

Porto to drugie co do wielkości miasto w Portugalii. Raj dla smakoszy wytwarzanego tu mocnego słodkiego wina, amatorów jazdy starymi tramwajami i miłośników pięknych, miejskich krajobrazów. A jednocześnie baza wypadowa albo przystanek w drodze do innych wspaniałości Portugalii. Bo ktoś, kto myśli, że zaspokoi się tylko atrakcjami Lizbony czy Porto pozostaje w głębokim błędzie. Wystarczy krótka przejażdżka na prowincję, by zachwycić się tym, co można tam zobaczyć.

Braga leży kilkadziesiąt kilometrów na północ od Porto.
Dostać się tam można znakomitą i koszmarnie drogą autostradą albo znakomitym i relatywnie bardzo tanim pociągiem.

Kolejowa droga zaczyna się już na słynnym dworcu Estacao de San Bento. Słynnym ze względu na niesamowity wystrój. Ściany wielkiej hali zdobią kafle azulejos wykonane przez Jorge Calcao i przedstawiające historię transportu oraz bitwę pod Aljubarottą. Bo azulejos to coś więcej niż płytki ścienne. To malarstwo w uznawane w Portugalii od stuleci jako sztuka. Spotkać je można w kościołach, biurach, na stacjach metra, na budynkach. Te na dworcu w Porto uznawane są za jeden z najwspanialszych przykładów tej sztuki.

Na dworcu jest tradycja, ale dworzec San Bento to obecnie przede wszystkim nowoczesność. Pociągi do Bragi odjeżdżają co godzinę. Piękne, czyste, pachnące i punktualne. Nie ma podskakiwania na torach, jedzie się szybko i bezszelestnie. Godzinę później jest już stacja końcowa.

W KATEDRZE

Braga, nazywana kościelną stolicą Portugalii albo portugalskim Rzymem, ma starorzymskie korzenie. Nazywała się wtedy Bracara Augusta i stanowiła węzeł komunikacyjny północnej Luzytanii. W VI wieku odbyły się tu dwa synody, później miasto znajdowało się pod panowaniem Maurów.

Gdy chrześcijanie ponowne stali się jego władcami, Braga zaczęła odgrywać ogromną rolę w religijnym życiu kraju. Jeden z arcybiskupów, Sao Geraldo rozszerzył swoją władzę na wszystkie kościoły na Półwyspie Iberyjskim, a jego następcy przez sześćset lat mieli prawo do noszenia tytułu prymasa Hiszpanii. Ślady tej dumnej przeszłości można spotkać w katedrze zbudowanej w XI wieku na miejscu chrześcijańskiej świątyni zburzonej przez Maurów i mauretańskiego meczetu zburzonego przez chrześcijan. Romańska budowla przez wieki wzbogacała się o elementy gotyckie, renesansowe i barokowe.

Do świątyni najlepiej wejść od strony południowej, by zobaczyć ciekawe, kamienne rzeźby ze scenami z miejscowej legendy. Inną ciekawostką na zewnątrz jest dekoracyjny kamienny fryz wokół górnej krawędzi murów, autorstwa Joaho de Castillo, twórcy słynnego lizbońskiego klasztoru Hieronimitów. Środek katedry kryje między innymi grobowce fundatorów - hrabiego Henryka i jego żony Teresy, granitową Madonnę, zmumifikowane zwłoki zmarłego w XIV wieku arcybiskupa Laurenco, które po otwarciu grobu w XVII wieku nadal znajdowały się w nienaruszonym stanie.

Są jeszcze dwie rzeczy, które koniecznie trzeba zobaczyć zwiedzając katedrę - wspaniałe, barokowe organy wsparte na figurach satyrów, syren i ryb oraz znajdujące się tam muzeum sztuki sakralnej, a w niej sale z ...butami arcybiskupa Dom Rodrigo de Maura- Teles. Człowieka, który żył w XVIII wieku, mierzył 120 centymetrów wzrostu i który zlecił wykonanie 22 monumentów. Jednym z nich była kaplica w Bom Jesus. Narodowa duma i chluba Portugalczyków.

KOLEJKĄ LUB NA KOLANACH

Bom Jesus de Monte, co znaczy dosłownie kościół Dobrego Jezusa z Góry leży około 5 kilometrów od Bragi. Autobus miejski ma przystanek końcowy pod wyłożonymi kamienną kostką serpentynami, które pną się ostro do góry. Pielgrzymi idą nią pieszo, są ponoć i tacy, którzy pokonują tę drogę na kolanach. Ale jest też jeszcze inna droga do świątyni. To kolejka hydrauliczna, której wagoniki przypominają te, które wywoziły dawnej turystów na Gubałówkę.

Cena wjazdu - 1 euro 10 centów. Trochę drożej, jeśli wykupuję się i zjazd, ale zjazdu chyba nikt nie wykupuje, bo omija się wówczas główną atrakcję architektoniczną tego sanktuarium - barokowe, granitowe schody. Wspinają się one symetrycznie podwójną linią, na ich tarasach ustawione są alegoryczne rzeźby i fontanny. Pierwsza symbolizuje rany Chrystusa, pięć kolejnych zmysły a ostatnie trzy cnoty - wiarę, nadzieję i miłość.

Obok fontann wybudowano też kapliczki z rzeźbami ukazującymi sceny z życia Chrystusa. Wielu pielgrzymów pali tam świece, składa ofiary w nadziei na cud, na spełnienie marzeń. Dla wszystkich - wierzących i niewierzących - nagrodą na górze są wspaniałe widoki na Bragę i dolinę rzeki Cavado.
Budowa sanktuarium Bom Jesus rozpoczęła się w 1723 roku i trwała 60 lat. Sam kościół jest jeszcze starszy i w pierwotnym kształcie istniał już XV wieku. Teraz znajduje się w nim między innymi Kaplica Cudów z wotami wiernych oraz ołtarz główny, ze sceną ukrzyżowania, która stanowi zwieńczenie scen z kaplic na schodach.

Zwiedzaniu kościoła towarzyszy dyskretna, chóralna muzyka z głośników, przerywana od czasu do czasu oryginalnym brzemieniem dzwonami. Łatwo tu o skupienie i łatwo tu uwierzyć w prawdziwość słów, że Braga się modli.

CYGAROWE CIASTECZKA

Na górze można jeszcze długo spacerować po ogrodach, odwiedzać skalne groty i podziwiać piękną roślinność. A komu mało duchowych przeżyć, może pojechać do pobliskiego, oddalonego o 2 kilometry Santuario do Sameiro albo wstąpić do jednego z kościołów w Bradze. Wybór ogromny - w mieście jest 35 chrześcijańskich świątyń, ale spacerując po mieście widzi się zabytki nie tylko sakralne - podziw wzbudza dawny Pałac Arcybiskupi, w którym mieści się teraz Biblioteka Miejska czy stare rezydencje o fasadach w stylu barokowym i rokokowym.
I koniecznie trzeba zakosztować w jednej ze starych restauracji miejscowych przysmaków - caldo de castanos - zupy z jadalnyuch kaszatnów; charutos de chilia - ciasteczek w kształcie cygar lub rabandos - smażonego chleba, nasączonego mlekiem i polanego sosem cynamonowym. O tym, że najlepiej smakuje to z portugalskim winem - wspominać nie trzeba.
Jeszcze tylko krótkie odwiedziny w sklepie z pamiątkami - Jak kupisz azulejos z obrazkami z Bragi, wrócisz tu na pewno - zachęca sprzedawca. Lepszej zachęty nie trzeba...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Braga czyli kolejką do nieba - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie