Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń prawie dla każdego? Kontrowersje wokół planów zmiany przepisów. Co o tym sądzisz?

Dariusz Delmanowicz
Nie policja, a wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast wydawaliby pozwolenia na broń palną. Dostęp do niej chce ułatwić Polakom komisja "Przyjazne państwo".

Projekt ustawy, którą komisja pod przewodnictwem posła Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej zamierza skierować do marszałka Sejmu, przygotowała Fundacja Rozwoju Strzelectwa w Polsce. Jej przedstawiciele zapewniają, że nie handlują bronią, a jedynie hobbystycznie pasjonują się strzelectwem. Uważają, że krajowe przepisy dotyczące posiadania broni i amunicji są anachroniczne i należy je dostosować do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej.

BADANIA, EGZAMIN I UZASADNIENIE

Teraz osoba chcąca legalnie posiadać broń palną musi między innymi przejść badania psychologiczne, wykazać, że nie była karana, zdać egzamin teoretyczny i praktyczny z obsługi pistoletu lub rewolweru. Wreszcie najważniejsza kwestia to racjonalne uzasadnienie konieczności "uzbrojenia się". Funkcjonariusze komend wojewódzkich policji sprawdzają, czy istnieją przesłanki, by dany mieszkaniec rzeczywiście miał broń. Według własnej oceny mogą mu takiej zgody odmówić.

POZWOLENIE TYLKO NA OSTRĄ

Komisja "Przyjazne państwo" chce złagodzić kryteria. Proponuje, aby broń gazowa, pneumatyczna i pozbawiona tak zwanych cech użytkowych (celowo uszkodzona, kolekcjonerska) była powszechnie dostępna, a jedynie ostra wymagała pozwolenia. To ostatnie wydawaliby wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci. Obecnie policja.

ZAJĄC: CHORY POMYSŁ

- Chodzi o ujednolicenie przepisów - mówi Piotr Tomański, poseł Platformy Obywatelskiej z Przemyśla. - Powinny być przejrzyste, a nie zależne od uznania policjantów. Oczywiście broń nie może być dostępna wprost z półki, niemal dla każdego, kto jej zapragnie.
Zmiany proponowane przez "Przyjazne państwo" nie podobają się Stanisławowi Zającowi, senatorowi Prawa i Sprawiedliwości z Jasła, przewodniczącemu senackiej Komisji Obrony Narodowej.
- To kolejny chory pomysł - uważa parlamentarzysta. - Szczególnie irracjonalna jest propozycja oddania sprawy pozwoleń na broń w gestię samorządów.
STRZELAJĄ JAK DO KACZEK

Projekt Palikota nieoficjalnie krytykują również policjanci. - Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na nieograniczoną sprzedaż wiatrówek z lufą gwintowaną jak i gładką o energii kinetycznej do 17 J - wyjaśnia przemyski funkcjonariusz. - Chociaż w świetle prawa nie są one traktowane jako broń, to mamy mnóstwo przypadków, że szaleńcy strzelają z nich do ludzi, niczym do kaczek. Dlatego nie liberalizowałbym ustawy o broni i amunicji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie