Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Butelkę roztrzaskał na jego twarzy… Wstrząsające zeznania świadka w sprawie rozboju w Tarnobrzegu

Marcin RADZIMOWSKI
Oskarżonemu 20-letniemu Krzysztofowi Ż. z Tarnobrzega grozi kara nawet do 12 lat pozbawiania wolności.
Oskarżonemu 20-letniemu Krzysztofowi Ż. z Tarnobrzega grozi kara nawet do 12 lat pozbawiania wolności. Marcin Radzimowski
- Ten człowiek leżał i charczał. Na twarzy wisiał oderwany policzek, dolna warga była odcięta. Moja żona wyjmowała z jego ust wybite zęby - relacjonował we wtorek w sądzie mieszkaniec Tarnobrzega. To on natrafił na leżącego człowieka ze zmasakrowaną twarzą.

Oskarżonemu o dokonanie tego brutalnego rozboju 20-latkowi grozi nawet 12 lat więzienia.

Biegli z Zakładu Kryminalistyki Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a nie jak pierwotnie planowano z Uniwersytetu Śląskiego ocenią, czy obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego zagrażały bezpośrednio jego życiu. Ocena biegłego lekarza medycyny sądowej z Tarnobrzega nie była jednoznaczna, ustalenie tego może mieć istotne znaczenie do wskazania artykułu z kodeksu karnego, z jakiego skazany zostanie oskarżony.

- Sąd ustalił, że na opinię biegłych z Uniwersytetu Śląskiego musielibyśmy bardzo długo czekać. Biegli z Krakowa zobowiązali się przesłać opinię do połowy czerwca, stąd ta zmiana - poinformował sędzia Adam Bąk z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, przewodniczący składu orzekającego w tym procesie.

WRACALI Z PIZZERII

Wcześniej zeznania złożył ostatni świadek, którego relacja bardzo wymownie opisywała to, jak bezwzględnie działał sprawca rozboju. 5 grudnia około godziny 23 tarnobrzeżanin wracał z żoną do domu, obok pawilonu przy ulicy Wyspiańskiego usłyszeli jakieś jęki.

- Leżał tam na lewym boku skulony mężczyzna, obok niego była rozbita butelka po wódce. Myśleliśmy najpierw, że to jakiś pijany - zeznawał w sądzie świadek. - Potem zobaczyłem, że wokół jego głowy jest dużo świeżej krwi. Charczał, chyba się dusił. Twarz miał całą zmasakrowaną. Na jego twarzy wisiał oderwany policzek, dolna warga była praktycznie odcięta. Moja żona mu pomagała, wyjmowała z jego ust wybite zęby. Ja odszedłem na bok i zadzwoniłem po karetkę pogotowia.

Do rozboju doszło 5 grudnia ubiegłego roku. Do dwóch kolegów wracających wieczorem z pizzerii podszedł 20-latek i od jednego z nich zażądał pieniędzy. Kiedy spotkał się z odmową, co najmniej dwukrotnie uderzył młodzieńca w twarz. Tamten w obawie przed pobiciem rzucił się do ucieczki, co napastnika jeszcze bardziej rozjuszyło - swoją agresję skierował na drugiego z mężczyzn.

BIŁ RĘKAMI I NOGAMI

20-latek zaczął okładać pięściami pokrzywdzonego, z dużą siłą uderzył go także w twarz trzymaną w ręku butelką po wódce. Gdy tamten upadł na chodnik, napastnik kontynuował swoje dzieło, bijąc pięściami i kopiąc go po głowie (także w twarz) i całym ciele. Pastwił się nad pokrzywdzonym nawet wówczas, gdy tamten stracił przytomność i leżał bezwładnie!

Na koniec napastnik zrabował pobitemu do nieprzytomności człowiekowi pieniądze, telefon komórkowy wartości 750 złotych, kartę bankomatowi i dowód osobisty. Został wkrótce zatrzymany. Był pijany, w kieszeni miał zrabowany telefon.

Pokrzywdzony, który w procesie jest oskarżycielem posiłkowym, miał złamania kilku kości twarzy i złamanych sześć zębów. Przewieziony został na oddział chirurgii szczękowo-twarzowej Szpitala Wojewódzkiego w Rzeszowie, gdzie przeszedł operację.

- To nie była ostatnia operacja, na koniec czerwca mam wyznaczoną kolejną - mówi pokrzywdzony mieszkaniec Tarnobrzega.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie