Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były reprezentant Polski: Stal Stalowa Wola ma potencjał

Arkadiusz Kielar
Były reprezentant Polski, Jacek Zieliński, oglądał ostatnio mecz w Stalowej Woli pomiędzy piłkarzami Stali i Wigier Suwałki. I uważa, że "Stalówka" ma potencjał.
Były reprezentant Polski, Jacek Zieliński, oglądał ostatnio mecz w Stalowej Woli pomiędzy piłkarzami Stali i Wigier Suwałki. I uważa, że "Stalówka" ma potencjał. Marcin Radzimowski
Były piłkarz Legii Warszawa i reprezentacji Polski, a obecnie dyrektor sportowy Wigier Suwałki, Jacek Zieliński, obserwował ostatnio mecz swojego drugoligowego zespołu ze Stalą w Stalowej Woli.

Zieliński miał powody do zadowolenia, piłkarze Wigier wygrali ze "Stalówką" 2:0. Ale były reprezentacyjny obrońca pozytywnie wypowiadał się też o stalowowolskiej drużynie.

- Piłkarze Stali podobali mi się po stracie bramki - mówi Jacek Zieliński. - Nie wiem dlaczego przespali pierwszą połowę, po stracie bramki grali naprawdę bardzo dobrze, byliśmy długimi momentami w opałach. Druga bramka uspokoiła troszeczkę grę, po czerwonej kartce (dla piłkarza Stali Wojciecha Fabia-nowskiego - przyp. ARKA) kontrolowaliśmy znowu sytuację, ale był zryw Stali, w dziesięciu potrafili też fajnie pograć, stworzyć sytuacje, mieli karnego, było sam na sam. Tak więc jest jakiś potencjał duży w tym zespole, tylko nie wiem czemu nie robią tak na przestrzeni całego meczu - dodaje były reprezentant Polski, który w kadrze wystąpił 60 razy, grał w 2002 roku na mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii, a z Legią Warszawa trzykrotnie zdobył tytuł mistrza Polski i trzykrotnie Puchar Polski.

Może słowa Jacka Zielińskiego dodadzą otuchy stalowowolskiej drużynie, którą czekają w sobotę derby z Siarką w Tarnobrzegu. Stal nie wygrała od siedmiu spotkań, doznała czterech porażek i zanotowała trzy remisy, została zepchnięta do strefy spadkowej, zajmuje obecnie dziewiąte miejsce z 39 punktami. Nastroje w zespole nie są więc najlepsze, ale trener Paweł Wtorek zaznacza, że o żadnym marazmie w drużynie nie może być mowy.

- To są ludzie, którzy zarabiają pieniądze, nie można mówić o jakimś marazmie - mówi o swoich piłkarzach szkoleniowiec Stali. - Jeżeli ktoś łapie jakiś marazm, to znaczy, że się do tej dyscypliny sportu nie nadaje. Jeśli ktoś ma sportową ambicję, to będzie walczył do samego końca - dodaje Paweł Wtorek.

Wiadomo, że w derbach z Siarką nie zagra Wojciech Fabianowski, który musi pauzować za czerwoną kartkę. Na stadion w Tarnobrzegu nie zostanie wpuszczona w sobotę zorganizowana grupa kibiców Stali, a władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli czynią starania, by fani stalowowolskiej drużyny mogli obejrzeć transmisję spotkania w Tarnobrzegu na telebimie na piłkarskim stadionie przy ulicy Hutniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie