Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenny punkt ambitnie grających piłkarzy Siarki Tarnobrzeg

Piotr Szpak
Piłkarze Siaki Tarnobrzeg mają powody do zadowolenia, bowiem wywalczyli w Kołobrzegu cenny punkt.
Piłkarze Siaki Tarnobrzeg mają powody do zadowolenia, bowiem wywalczyli w Kołobrzegu cenny punkt. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu drugiej ligi piłkarskiej Kotwica Kołobrzeg bezbramkowo zremisował z Siarką Tarnobrzeg.

Kotwica: Małecki – Cichy, Księżniakiewicz, Witt, Szywacz – Kacprzycki, Sochań (56 Bejuk), Żołądź, Świechowski - Wrzesień – Szubert.

Siarka: Beszczyński – Grzesik, Waleńcik, Sylwestrzak, Suchecki – Chłoń, Wróbel, Stefanik, Stromecki - Głaz (90 +3 Mandzelewski) - Koczon (64 Jakub Więcek).

Żółte kartki: Kacprzycki, Witt (K), Głaz (S).

W zespole z Kołobrzegu nie zagrał bardzo groźny przy stałych fragmentach gry Jakub Poznański, który musiał pauzować za żółte kartki. Absencje w tarnobrzeskim zespole były jednak znaczniejsze, można nawet rzecz, że potężne.

Już w trzeciej minucie gry groźnie zrobiło się pod bramka gości, ale Bruno Żołądź, dośrodkował w pole karne, ale z piłką minął się Mateusz Wrzesień, który był bliski zdobycia gola. Nie popisał się jednak sprytem. Później już na placu gry dominowali tarnobrzeżanie, którzy im bliżej byli pola karnego gospodarzy tym coraz bardziej gubili się w swoich akcjach. Po kwadransie gry gospodarze mogli objąć prowadzeniem, bowiem bramkarz i obrońcy Siarki pogubili się przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale ponownie nikt z graczy Kotwicy nie wykorzystał błędu gości. Mecz stał na słabym poziomie, a pierwszą ciekawą i groźną akcję kibice obejrzeli dopiero w 33 minucie. W pole karne Kotwicy dośrodkował Jakub Wróbel, piłka trafiła na głowę Jakuba Głaza, który jednak posłał ją nad poprzeczką. W 35 min udaną interwencją popisał się bramkarz Siarki Kamil Beszczyński, a minutę później piłka zatrzepotała w siatce bramki Siarki. Michał Szubert stał jednak na spalonym i arbiter słusznie gola nie uznał. Ostatnie minuty pierwszej polowy, tak jak cała ta część spotkania były nudne.

Pierwszy kwadrans drugiej kwarty był równie nudny jak cale wcześniejsze 60 minut gry. W pewnym momencie doszło jednak do spięcia zawodników obu drużyn, nie pobudziło ich to jednak do agresywniejszej gry. Arbiter szybko przywoła graczy do porządku. Postawę gości można było zrozumieć, bowiem perspektywa zdobycia punktu wymuszała taką, a nie inną taktykę, kołobrzeżanie natomiast mocno rozczarowywali. Z każdą następną minutą boiskowy marazm mijał. W 74 minucie bliski zdobycia gola była Szubert, ale jego silny strzał z 14 metrów w pięknym stylu obronił Beszczyński. Dwie minuty później po strzale Łukasza Kasprzyckiego Beszczyński znów błysnął formą wybijając piłkę na rzut rożny.

Przez ostatnie 12 minut spotkania serce rosło kiedy patrzyło się na ambitną, pełną poświęcenia i mądrą taktycznie grę tarnobrzeskiej drużyny. Punkt zdobyty przez gości jest bardzo cenny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie