Miasto wsparło wyjazd chórzystów na Międzynarodowy Festiwal Chórów w Pocatello w stanie Idaho. Była to prawdopodobnie najtrudniejsza trasa koncertowa w historii MDK. Zespół korzystał z sześciu lotniczych połączeń międzynarodowych, w tym dwie podróże odbył przez Ocean Atlantycki. Były także cztery długodystansowe połączenia autobusowe.
HISTORYCZNE WYDARZENIE
Wysokie koszty przelotu w szczycie sezonu letniego, konieczność ubezpieczenia chórzystów i inne wydatki związane z podróżą, wywindowały ceny eskapady do wysokiego pułapu. Jednak zaproszenie na festiwal, gdzie zjechały zespoły chóralne z całego świata prezentujące wysoki poziom artystyczny, było ukoronowaniem dotychczasowej działalności Chóru Kameralnego. - Udział w tym festiwalu jest dla nas historycznym wydarzeniem - ocenił założyciel i dyrygent zespołu Jerzy Augustyński.
Prezydent Andrzej Szlęzak usłyszał opowieści o spotkaniu chórzystów z polonią w Chicago, gdzie koncertowali w polonijnym kościele prowadzonym przez cystersów. Wśród tej polonii jest sporo rodaków z naszego regionu. Także w Pocatello, gdzie odbywał się festiwal, mieszka ośmiu Polaków.
PIĘKNE PIEŚNI
Występ Chóru Kameralnego spotkał się z życzliwym przyjęciem ze strony Amerykanów. Zachwyt wzbudzały piękne pieśni polskie, a warto zaznaczyć, że kilka występów zaczęło się od wykonania "Gaude Mater Polonia" - pierwszego hymnu polskiego. Jak się okazało, sporo Amerykanów odwiedziło Polskę, a niektórzy potrafili nawet zanucić nasz hymn. Pobyt Chóru Kameralnego w Stanach Zjednoczonych przypomniał grupie Amerykanów, ale także chórzystom z innych części świata, że kultura Polska jest wspaniała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?