MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje w Siarce?

Piotr Szpak
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki (z piłką Michał Marciniak) w przedsezonowych spotkaniach grali niespodziewanie słabo.
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki (z piłką Michał Marciniak) w przedsezonowych spotkaniach grali niespodziewanie słabo. M. Radzimowski
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki w przedsezonowych spotkaniach grali bardzo słabo. Kibice są zaniepokojeni, a liga tuż-tuż.

Do inauguracji sezonu w pierwszej lidze koszykarzy pozostały jeszcze tylko cztery dni, a kibice tarnobrzeskiej Siarki z niepokojem śledzą doniesienia o słabej grze i porażkach ich zespołu. Pytają, co się dzieje?

Koszykarze Siarki w okresie przygotowawczym rozegrali 16 gier kontrolnych, z których wygrali zaledwie cztery. Nie o porażki, ale o fatalny styl gry naszego zespołu jest teraz najwięcej rwetesu.

BRAK KONCENTRACJI
Szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak nie ma wesołej miny. Wie, że w przygotowaniach do sezonu nastąpił jakiś błąd. Ale jaki, skoro wszyscy pracowali aż miło.
- Nie wpadam w panikę, ale przyznam, że jestem grą naszego zespołu mocno zaniepokojony. Nie rozumiem jak pracując nad siłą i dynamiką zawodnicy nie mogą biegać. Bywa tak, że w drugim meczu rozgrywanym tego samego dnia, ba, w ciągu kilku godzin potrafią zagrać lepiej niż w pierwszym. Może wina leży po stronie braku odpowiedniej koncentracji albo też słabej rozgrzewki - głowi się Pyszniak.

Zmiany personalne, jakie zaszły latem w tarnobrzeskiej drużynie, w żaden sposób nie są usprawiedliwieniem słabszej gry naszego zespołu. Kluczowi zawodnicy zespołu zostali bowiem w Siarce, o braku zgrania nie może być więc mowy.
HISTORIA SIĘ POWTÓRZY
Zawodnicy Siarki nie tryskają co prawda humorem, ale do sprawy podchodzą z dużą rezerwą. Z doświadczenia wiedzą, że mecze ligowe, to zupełnie co innego niż gra w towarzyskich potyczkach rozgrywanych na turniejach. W nich przede wszystkim każdy martwi się tym, by nie złapać kontuzji.

- Co tu dużo mówić, z naszą grą nie jest teraz najlepiej i pewne obawy mamy, ale podchodzimy do nich spokojnie. Przed ubiegłorocznym sezonem też przegrywaliśmy sparingi, a w lidze szło nam dobrze. Liczę, że teraz będzie tak samo i historia się powtórzy - mówi koszykarz tarnobrzeskiego zespołu Krzysztof Zych.
Na szczęście okres przygotowawczy wszyscy tarnobrzeżanie zakończyli bez kontuzji, choć w kilku meczach nie grali Maciej Bielak i Maciej Sudowski. Teraz wszyscy są już zdrowi.

PIENIĄDZE NIE GRAJĄ
Nawet jednak przy lepszej koncentracji o sukces w pierwszym meczu sezonu "Siarkowcom" będzie bardzo trudno. W niedzielę o godzinie 18.30 rozpoczną oni w słynnej Arenie wyjazdowy mecz z Politechniką Poznań, która będzie głównym pretendentem do awansu. Działacze poznańskiego klubu dokonali kilku spektakularnych zakupów, pozyskali między innymi Amerykanina z polskim paszportem, byłego gracza Śląska Wrocław Josepha McNaulla! Podobno zarabia on 12 tysięcy złotych netto. Zainteresowanie koszykówką w Poznaniu od razu wzrosło. Niedzielny mecz Politechniki z Siarką obejrzeć ma ponad 3 tysiące ludzi, a bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzić ma regionalny oddział TVP3.

- W Politechnice dwóch zawodników zarabia tyle, ile u nas wszyscy biorą razem. Na szczęście pieniądze nie grają - dodał trener Pyszniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie