MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co wpływa na konta władzy

Zdzisław SUROWANIEC

Oświadczenia majątkowe urzędników miejskich i szefów spółek komunalnych pozwalają ocenić ich kondycję finansową oraz podpatrzyć, czego się dorobili. Nie jest z tym źle. Niemal wszystkim pensje podskoczyły, oprócz... prezydenta Andrzeja Szlęzaka. Prezydent zarabia nawet mniej od swojego zastępcy!

Tak jak w poprzednich latach, sprawdza się zasada, że kobiety na kierowniczych stanowiskach zarabiają więcej od swoich mężów. Szczególnym przypadkiem jest natomiast przykład prezesa Miejskiego Zakładu Komunalnego, którego żona, prowadząca działalność gospodarczą, zarabia więcej od niego.

Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak

Jak o tym pisaliśmy w minionym tygodniu, jeszcze kiedy kandydował na urząd, złożył oświadczenie, że jest właścicielem biblioteki, której wartość wycenił na 40 tysięcy zł. A że jest miłośnikiem książek i spokojnie koło żadnej księgarni nie przejdzie, zbiór się powiększył.

Jeżeli w 2003 roku prezydent miał dochód w wysokości 111 tysięcy 577 zł, w 2004 roku - 121 tysięcy zł, to w minionym roku jego dochód wyniósł 116 tysięcy 519 zł brutto. To zmniejszenie apanaży wzięło się z wycofania trzynastych pensji dla prezydentów.

Prezydent przyznał, że w ubiegłym roku zaoszczędził 20 tysięcy zł. Jest kawalerem, mieszka w bloku, w mieszkaniu własnościowym o powierzchni 48 metrów kwadratowych, wycenionym na 45 tysięcy zł. Nie ma samochodu. Prezydent Stalowej Woli jest chyba jedynym urzędnikiem, który wprawdzie posiada prawo jazdy, ale nie ma samochodu. Korzysta ze służbowego auta albo jest wożony przez zaprzyjaźnioną osobę.

W 2002 roku prezydent wziął w banku kredyt dla potrzebującego pomocy przyjaciela, w wysokości 60 tysięcy zł. Spłaca miesięcznie po 1270 zł, a do spłacenia pozostało mu jeszcze 15 tysięcy zł. Jeden procent ze swoich dochodów przeznaczył na Fundację Narodową imienia Romana Dmowskiego.

Zastępca prezydenta Franciszek Zaborowski

Po przeniesieniu się z Częstochowy do Stalowej Woli prezydent zamieszkał w domu na osiedlu Poręby, stojącym w "szeregówce". Dom ma powierzchnię 187 metrów kwadratowych, wyceniony jest na 230 tysięcy złotych. Pod tym względem nic się nie zmieniło od roku.

Prezydentowi Zaborowskiemu przybyło forsy w portfelu. W 2003 roku miał 18,5 tysiąca oszczędności, w kolejnym już 25 tysięcy zł, w ubiegłym jego oszczędności urosły do 35 tysięcy zł. Gorzej było z obcą walutą. Z 1400 euro z 2003 roku nic nie zostało.

W 2004 roku prezydent miał dochód w wysokości 112,5 tysięcy. W 2005 roku jego apanaże wyniosły już do 126 tysięcy 859 zł brutto. Zarobił o 10 tysięcy 340 zł więcej od swojego szefa! To efekt dłuższego stażu pracy i większej "wysługi lat". Żona pana prezydenta, lekarz specjalista chorób dziecięcych, wsparła domowy budżet kwotą 91 tysięcy zł brutto, o 10 tysięcy zł więcej niż przed rokiem. Na domowy majątek składa się także samochód toyota avensis z 2000 roku.

Skarbnik miasta Bogusława Gdula

Zarobiła więcej niż przed rokiem. Za trzymanie w ryzach miejskiej kasy otrzymała w sumie 98 tysięcy 181 zł, o 7 tysięcy złotych więcej niż w roku 2004. Dostała także 400 zł za umowę o pracę z Wyższą Szkołą Ekonomiczną. Na dochody męża złożyły się 8,5 tysiąca złotych renty inwalidzkiej i 8,6 tysiąca złotych z pracy w laboratorium chemicznym firmy kosmetycznej. To było nieco więcej niż przed rokiem.

Wpływów wystarczyło, żeby zaoszczędzić dwa tysiące złotych, o trzy tysiące złotych mniej niż przed rokiem. Na majątek pani skarbnik składa się samochód skoda felicia z 1999 roku. Mieszka w bloku, w mieszkaniu o powierzchni 62 m kw.

Sekretarz miasta Gabriela Grzesiowska

W 2004 roku udało się jej zaoszczędzić 6 tysięcy zł, w minionym pani sekretarz przyznała się do zgromadzenia 10 tysięcy. Jeżeli w 2003 roku miała dochód wielkości 84 tysięcy, w 2004 roku 88 tysięcy, to w ubiegłym zarobiła brutto 92 tysiące 881 zł. Za umowę-zlecenie otrzymała 1152 zł.

W poprzednim oświadczeniu pani sekretarz określiła roczne zarobki męża na 22,7 tysiąca zł, w obecnym na 24 tysiące 210 zł. Wpisała także informację o fiacie punto z 2000 roku. Grzesiowscy mieszkają w bloku, w lokalu lokatorskim o powierzchni 65,9 m.

Naczelnicy

Sylwester Piechota - naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej. Panu naczelnikowi znacznie poprawiły się oszczędności. W 2004 roku zaoszczędził 13 tysięcy złotych, w minionym 31 tysięcy 740 zł. Ładnie podskoczyły mu dochody. Jeżeli w 2003 roku wynosiły 52,5 tysiąca zł, w następnym 65 tysięcy złotych brutto, to w ubiegłym roku blisko 80,8 tysiąca. Na tę wielkość złożyły się 72 tysiące z tytułu zatrudnienia, 5113 zł - diety radnego powiatowego, 3155 zł - rekompensaty z tytułu braku waloryzacji wynagrodzenia. Dochód żony wyniósł 24 tysiące 643 złote. Na domowy majątek w Zaklikowie składa się volkswagen z 2002 roku oraz wyposażenie gabinetu stomatologicznego, prowadzonego przez żonę. Mieszkanie naczelnika ma powierzchnię 173,8 metra, a właściciel wycenił jego wartość na 150 tysięcy złotych. Jest także właścicielem działki rolnej o powierzchni 0,93 hektara, wartej 1500 złotych.

Mieczysława Pędlowska - naczelnik Wydziału Działalności Gospodarczej i Społecznej. Miała przed trzema laty 26 tysięcy złotych oszczędności w złotówkach. Stopniały one do 3 tysięcy złotych. Za to z 600 zaoszczędzonych w 2003 roku dolarów zrobiło się w 2004 roku tysiąc "zielonych", a w ubiegłym 500. Pensja podskoczyła pani naczelnik z 46,9 tysiąca złotych brutto w roku 2003 na 48,6 tysięcy w roku 2004, a w minionym wyniosła już ponad 52 tysiące. Dochód męża w 2004 roku wyniósł 1873 złote, uzyskane z tytułu umowy o dzieło, w ubiegłym roku już 3150 złotych. Na majątek Mieczysławy Pędlowskiej składa się dom o powierzchni 110 metrów kwadratowych, wartości 110 tysięcy złotych. To spadek po rodzicach. Jest także współwłaścicielem domu w stanie surowym, o powierzchni 130 metrów i wartości 80 tysięcy złotych (wzrost o 10 tysięcy zł). Państwo Pędlowscy mają także gospodarstwo rolne o powierzchni 1,05 hektara, o wartości 1500 zł, oraz skodę fabię z 2004 roku. Zaciągnęli kredyt w wysokości 12 tysięcy złotych na kupno samochodu.

Barbara Popielańska - naczelnik Wydziału Budżetu i Finansów. Ma jedno z najkrótszych oświadczeń majątkowych. W rubryce "środki pieniężne zgromadzone w walucie polskiej" napisała "nie dotyczy". Mieszka w bloku, w mieszkaniu o powierzchni 48,4 m, o wartości 53,2 tysiąca złotych (rok wcześniej jego wartość wyceniła na 58 tysięcy). Na urzędniczej posadzie zarobiła w 2003 roku 45,8 tysiąca złotych brutto, w 2004 - 48,4 tysiąca, w ubiegłym 55 tysięcy 659. Mąż zarobił 31,2 tysiąca w 2004 roku, w minionym 34,4 tysiąca złotych. Państwo Popielańscy posiadają opla corsę z 2004 roku.

Krystian Mencfel - architekt miejski. Zarobił "na rękę" 52,5 tysiąca złotych, o blisko 2 tysiące złotych więcej niż rok wcześniej. Umowy-zlecenia z okolicznych gmin przyniosły mu do kieszeni 9220 złotych (rok wcześniej 7580). Zgromadził w walucie 35 tysięcy złotych, o 15 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Jeździ suzuki baleno kombi z 1996 roku. Mieszka w mieszkaniu o powierzchni 50,87 metra, o wartości około 60 tysięcy złotych. Jest także właścicielem garażu o powierzchni 15,9 metra.

Sławomir Włodarczyk - naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich. Zarobił w minionym roku o 60 złotych mniej niż przed rokiem, czyli 48 tysięcy 567 złotych. Dochód żony, pracującej w szkole, wyniósł w 2004 roku 26 tysięcy 809 zł, w ubiegłym już 30 tysięcy 890 zł. Jeżeli w poprzednim oświadczeniu wymienił daewoo espero z 1997 roku, to za ubiegły rok samochodu już nie ma. Nie ma także informacji o garażu, wycenionym w poprzednim oświadczeniu na 20 tysięcy złotych. Zgromadził 15 tysięcy złotych oszczędności. Mieszka w bloku, w mieszkaniu o powierzchni 48 metrów, wartości 60 tysięcy złotych. To wspólność małżeńska. Jego własnością, określaną "majątkiem odrębnym", jest dom o powierzchni 113 metrów, o wartości 100 tysięcy złotych.

Stanisław Łacny - kierownik Referatu Gospodarki Gruntami. Nieco zwiększył oszczędności - z 1000 na 1200 euro. Ma mieszkanie o powierzchni 44 metrów, o wartości 48,8 tysiąca złotych, i działkę rolną o powierzchni 56 arów, wartości 500 złotych. Potem w oświadczeniu roi się od napisów "nie dotyczy", aż do dochodów, wyższych od tych, jakie miał rok wcześniej. W 2003 roku dochód wyniósł brutto 47 tysięcy 828 złotych, a dodatkowo otrzymał z tytułu renty 5330 złotych. W następnym roku uzyskał 46,5 tysiąca. W ubiegłym roku praca dała mu dochód w wysokości blisko 51 tysięcy zł. Należy do nielicznych urzędników, którzy nie mają auta.

Edward Dymek - naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Zdrowia. Zwiększył oszczędności złotówkowe z 27,5 tysiąca złotych do 28,5 tysiąca złotych, a w ubiegłym roku do 38 tysięcy złotych. Oszczędności walutowe drgnęły nieznacznie - z 1703 na 1707 zł (nie podał, o jaką walutę chodzi). Jako jedyny z urzędników magistratu ma papiery wartościowe, czyli obligacje w funduszach inwestycyjnych. W poprzednim roku wycenił ich wartość na 76,8 tysiąca złotych, w minionym roku były już warte 94,7 tysiąca złotych. Mieszka w mieszkaniu komunalnym o powierzchni 63 metrów, ma volkswagena golfa z 2001 roku i garaż o powierzchni 18 metrów. Jeżeli w poprzednim oświadczeniu jego dochody wyniosły 49 tysięcy złotych brutto, to w minionym roku już 64 tysiące 271 złotych. Żona - emerytka - osiągnęła 10 tysięcy 225 zł dochodu.

Jacek Nowicki - prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego. W poprzednich latach odnotował największy ze wszystkich urzędników składających oświadczenia skok dochodu, większy nawet niż miał prezydent. Pracę w Miejskim Zakładzie Komunalnym rozpoczął w lutym 2003 roku i wtedy miał dochód roczny bliski 74 tysięcy złotych brutto. W 2004 roku jego dochód wyniósł już 92 tysiące 686 złotych. W minionym roku - 92 tysiące 604 złote brutto. Nie ma żadnych oszczędności. Jest jedynym wśród miejskich urzędników, który ma apanaże mniejsze od żony, osiągającej z działalności gospodarczej 118 tysięcy 673 złote (rok wcześniej 92 tysiące 227). Prezes jest współwłaścicielem pięciu samochodów, w tym osobowego volkswagena passata z 2001 roku. Wziął kredyt na budowę domu - blisko 35 tysięcy złotych i 103 tysiące na działalność gospodarczą. Posiada dom o powierzchni 230 metrów kwadratowych, którego wartość oszacował na 400 tysięcy złotych. Przy domu jest działka o powierzchni 23 arów, o wartości 30 tysięcy złotych. Ma także gospodarstwo rolne o powierzchni 9 hektarów, o wartości 60 tysięcy złotych, z murowanym budynkiem mieszkalnym o powierzchni 60 metrów - to w jednej czwartej współwłasność prezesa.

Leszek Rogowski - zastępca prezesa Miejskiego Zakładu Komunalnego. Miał roczny dochód w wysokości 86 tysięcy 458 złotych, nieco mniejszy niż rok wcześniej, kiedy zarobił 87 tysięcy złotych. Za to żona poprawiła swój dochód - z 1858 złotych na 5445. Renault megane z 1998 roku zamienił na renault lagunę grand tour, ma także skodę favorit z 2000 roku. Wziął kredyt na samochód w wysokości 39 tysięcy złotych. Ma 5,9 tysiąca jednostek uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym, akcje Lotosu na 73 tysiące. Posiada dom o powierzchni 172 metrów, o wartości 480 tysięcy złotych, na działce o powierzchni 24 arów, i lokal użytkowy o powierzchni 72 metrów, wart 140 tysięcy złotych. Nie ma już mieszkania o powierzchni 67 metrów, wartości 86 tysięcy złotych, zgłoszonego rok wcześniej.

Henryk Kociołkowski - zastępca prezesa Miejskiego Zakładu Komunalnego. Posiada dom o powierzchni 195 metrów, ale jego wartości nie podał. Osiągnął dochód w wysokości 85 tysięcy 811 złotych brutto, żona zarobiła 43,5 tysiąca złotych. Wziął kredyt na zakup samochodu, w wysokości 14 tysięcy 655 złotych.

Andrzej Szymonik - został prezesem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w kwietniu 2004 roku. Najpierw zwiększył swoje oszczędności z 60 tysięcy złotych brutto na 110 tysięcy, aby w ubiegłym roku spaść na 100 tysięcy. Posiada, do spółki z żoną, dom o powierzchni 121,8 metra, wart 250 tysięcy złotych. Swój roczny dochód zsumował z dochodem żony, co dało 115 tysięcy 874 złote (we wcześniejszym oświadczeniu określił swój dochód na 58 tysięcy 631 złotych, a żony na 44 tysiące 794 zł).

Bogusława Tyburska - zastępca prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej do spraw ekonomiczno-finansowych. Zarobiła 72 tysiące złotych brutto, podała także "rentę rodzinną" w wysokości 15 tysięcy 668 złotych. Posiada dom o powierzchni 120 metrów, wartości 80 tysięcy złotych.

Jan Dziados - zastępca prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej do spraw technicznych. Zarobił 78 tysięcy złotych, a jego żona 44,9 tysiąca złotych. Posiada forda escorta z roku 1998, mieszkanie o powierzchni 57 metrów, wartości 50 tysięcy złotych. Nie ma już mieszkania, jakie podał wcześniej. Wspólnie z małżonką ma 130 tysięcy złotych oszczędności, o 100 tysięcy więcej niż w poprzednim oświadczeniu.

Mariusz Piasecki - prezes Miejskiego Zakładu Budynków. Miał "zasoby pieniężne" w wysokości 5 tysięcy złotych, dom o powierzchni 400 metrów, wartości 500 tysięcy złotych, działkę budowlaną 47 arów, o wartości 40 tysięcy złotych. Prezesem był od połowy roku. Z działalności gospodarczej osiągnął przychód w wysokości blisko 495 tysięcy złotych, poniósł stratę w wysokości 3 tysięcy złotych. Jego dochód z członkostwa w Radzie Nadzorczej Miejskiego Zakładu Komunalnego wyniósł 7 tysięcy 893 złote, w Banku Spółdzielczym - 6 tysięcy 394 złote. Jako prezes miał dochód w wysokości 23 tysięcy 230 złotych. Posiada dwa auta - hondę z 1994 roku i fiata ducato z 2002, zobowiązania kredytowe na kwotę 50 tysięcy złotych.

W poniedziałek w "Echu Dnia" - Nisko, zajrzymy do kieszeni burmistrza i jego współpracowników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie