- W Tarnobrzegu sytuacja z dziurami i tak nie jest najgorsza, w porównaniu z Warszawą czy Łodzią. Tam jest znacznie większe natężenie ruchu i po drogach trzeba jeździć slalomem - przekonuje Paweł Banasiak z Tarnobrzega, dostawca handlowy. - W Tarnobrzegu nieciekawie jest na ulicy 11 Listopada, Warszawskiej i kilku mniejszych, osiedlowych.
Problem dziurawych dróg dotyczy nie tylko użytkowników samochodów, ale również pieszych. Dziury w jezdni są zalane brudną wodą. Koło samochodu rozbryzguje brudną wodę na boki - także na chodniki i korzystających z nich ludzi. Podobnie "przechlapane" mają też piesi oczekujący na wejście na przejście dla pieszych.
- Pracownicy Rejonu Dróg Miejskich największe ubytki w asfalcie uzupełniają na bieżąco. Niekiedy osuszają dziury palnikami, później dopiero uzupełniają ubytek - tłumaczy Wojciech Malicki, dyrektor kancelarii prezydenta Tarnobrzega. - Z łataniem mniejszych dziur trzeba poczekać, aż droga będzie sucha, gdyż naprawianie ich teraz, nie przyniosłoby żadnego efektu.
W Stalowej Woli drogowcy także jedynie doraźnie łatają największe dziury, na kompleksowe naprawy zabiorą się wiosną. W jakich drogach i dlaczego akurat w nich powstaje najwięcej dziur?
- Obecnie drogi budowane są w oparciu o inne technologie i nawierzchnia nowych dróg jest trwalsza. Szacunkowo wytrzymałość wynosi 30 lat - wyjaśnia Adam Sikora, Kierownik Robót z Zarządu Dróg Powiatowych w Stalowej Woli. - Najwięcej dziur pojawia się w nawierzchniach położonych wiele lat temu, gdyż materiał wykorzystany do ich budowy stracił pierwotne właściwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?