Fiołek alpejski to nazwa zwyczajowa, bo roślina jest podobna do tego rosnącego w Alpach, a tak naprawdę w sprzedaży jest fiołek perski. Jest to wyjątkowo atrakcyjna roślina o tej porze roku, ponieważ jako jedna z nielicznych obsypuje się pięknymi, oryginalnymi kwiatami. Dzięki cyklamenom, bo tak inaczej nazywa się roślina, możemy mieć w domu namiastkę letniego ogrodu.
Kwiaty mogą być w różnych kolorach: różowym, karminowym, czerwonym, fioletowym czy białym. Niektóre z nich pachną. Ozdobą są także liście, które są całe zielone albo marmurkowe. Ostatnio pojawiły się w sprzedaży odmiany miniaturowe, które zdaniem hodowców dłużej kwitną, a kwiaty są bardziej trwałe.
Kwitnie i kwitnie
Przy dobrej pielęgnacji roślina może kwitnąć od września do kwietnia. A naprawdę trzeba jej niewiele. Cyklameny czują się lepiej w pomieszczeniach chłodnych, niż ciepłych. W lecie roślinę można wynieść na balkon czy do ogrodu i ustawić w półcieniu. Fiołka trzeba przenieść do mieszkania przed nastaniem nocnych przymrozków. W zimie najlepiej rośnie w temperaturze około 15 stopni. Ciepło i bardzo suche powietrze lepiej znoszą odmiany miniaturowe.
Cyklameny lubią miejsce jasne, przewiewne i nienasłonecznione przez cały rok. Są szczególnie wrażliwie na nadmiar wody. Wodę z podstawki należy wylać pół godziny po podlaniu rośliny. Nie moczymy bulwy, bo zgnije. Podłożone utrzymujemy lekko wilgotne. Podlewamy wodą bezwapienną.
Roślinę nawozimy co tydzień przed kwitnieniem i w czasie jego trwania. Przesadzamy jesienią. Jedna trzecia bulwy musi wystawać ponad ziemię. Głębiej mogą tkwić tylko młode siewki.
Fiołki rozmnażamy przez podział bulw na 2-3 części. Miejsca cięć osuszamy i zasypujemy kaptanem. Możliwy jest siew nasion przez cały rok, ale to raczej metoda dla hodowców, w mieszkaniu młode rośliny mogą nie wyrosnąć.
Rośliny mogą atakować szkodniki i choroby: szara pleśń, zgnilizna bulwy, opuchlaki, mszyce, przędziorki, które zwalczamy preparatami dostępnymi w sklepach ogrodniczych.
Urywamy, nie wycinamy
Przekwitłe kwiaty i stare żółknące liście obrywamy u nasady. Nie obcinamy ich, pozostaną resztki łodyg, które szybko gniją, co może spowodować chorobę całej rośliny. Rany dobrze jest posypać węglem drzewnym.
Wiele osób traktuje cyklameny jako rośliny jednoroczne i po przekwitnięciu wyrzuca je. A ich piękno najbardziej uwidacznia się po kilku latach uprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?