Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarci zapach czyli dym z komina psuje powietrze

Zdzisław Surowaniec
Kierownictwo hurtowni zapewnia, że do opalania nie używa plastyku.
Kierownictwo hurtowni zapewnia, że do opalania nie używa plastyku. Zdzisław Surowaniec
Dym z komina hurtowni materiałów budowlanych przy ulicy Handlowej w Stalowej Woli wykręca nos właścicielowi spółki znajdującej się sto metrów dalej. Jego zdaniem palą tam w piecu plastyk. Kierowniczka hurtowni określa te podejrzenia jako złośliwe, mające na celu gnębienie jej.

20 % kraju

Nadmierne zanieczyszczenie powietrza występuje na ponad 20 % powierzchni kraju. Najbardziej zanieczyszczone jest województwo śląskie, z uwagi na duże zagęszczenie przemysłu. Także region dawnego województwa tarnobrzeskiego należy do najbardziej zanieczyszczonych w Polsce.

- Otworzyłem okno i poczułem dym ze spalonych plastykowych toreb. Zakręciło mi się w głowie. Byłem pewny, że znowu ktoś w hurtowni hajcuje w piecu plastykiem. Powiadomiłem policję - powiedział nam szef spółki, zastrzegający sobie anonimowość.

DROGA PRZEZ MĘKĘ

Jak powiedział, poszukanie kogoś, kto przyjmie zgłoszenie o zatruwaniu powietrza to jest droga przez mękę, bo urzędnicy pokazują palcem jeden na drugiego. Poszliśmy tym tropem. Sanepid nie zajmuje się zanieczyszczeniem powietrza na zewnątrz pomieszczeń, tylko we wnętrzach. W Urzędzie Miejskim przyjmują zgłoszenia na trucie powietrza, ale tylko jeśli trucicielem jest osoba prywatna.

W starostwie stalowowolskim, podobnie jak to jest w całej Polsce, służby ochrony środowiska nie są uprawnione do badań dymu z komina, bo nie mają odpowiedniego sprzętu. Mogą tylko sprawdzić moc pieca i czy jest używane odpowiednie paliwo.

Wejść do kotłowni może w każdej chwili policja, ale też może się tylko rozglądnąć czym się pali. Policjanci nie mają laboratorium ani ludzi wyszkolonych do zajmowania się tym tematem. Jak się okazuje, w naszym regionie dopiero kontakt z delegaturą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Tarnobrzegu może przynieść efekt w postaci kontroli. A i to nie natychmiastowej, tylko nawet do miesiąca od zgłoszenia.

KURORTY TRUJĄ

- Jest zima, a zimą rośnie zanieczyszczenie środowiska, szczególnie z niskiej emisji, jaka powstaje podczas spalania węgla i drewna w piecach - przyznaje Andrzej Adamski z tarnobrzeskiej delegatury WIOŚ.

Właśnie w prasie regionalnej ukazał się artykuł "Kurorty trują" o zanieczyszczeniu powietrza na Podhalu, gdzie większość domów ogrzewana jest przy pomocy pieców węglowych, w których spalane są również śmieci, co powoduje przenikanie substancji rakotwórczych do powietrza. Przy niekorzystnych warunkach pogodowych, takich jak brak wiatru, inwersja czyli różnica temperatur, stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu przekracza normy. Ludziom nie zaleca się wówczas wychodzić na tak zwane "świeże powietrze", więc turyści nie chcą płacić opłaty klimatycznej.

Tak samo jest u nas. Nie trzeba gór, żeby przekonać się jakie są skutki pracy dużej ilości pieców opalanych węglem czy drewnem. Doskonale widać to i czuć szczególnie na wsiach, gdzie zimą powietrze jest zatrute dymem z pieców węglowych gorzej niż w mieście przy głównej ulicy.

BEZ WAD

Kierowniczka hurtowni w Stalowej Woli, podejrzanej o spalanie plastyku, bardzo się denerwuje na te oskarżenia. - Od dwóch miesięcy jestem o to posądzana. Była u mnie policja, obejrzeli piec, nie stwierdzili nieprawidłowości. Kiedy po kolejnej czyjejś interwencji przyszli kolejni policjanci powiedziałam im, że miałam już kontrolę i poszli - tłumaczy.

Zapewnia, że nie pali plastykiem w piecu, że plastykowe odpady umieszczają w kontenerze, jaki dostali za darmo od zakładu komunalnego. - Palenie plastyku zanieczyszcza ruszt i niszczy piec, a na domiar truje powietrze którym my tu oddychamy. Nie jesteśmy samobójcami - zapewnia.

MAJĄ KONTENER

- Czemu ta osoba, która nas oskarża, nie przyjdzie do nas zobaczyć czym palimy. Pokazalibyśmy jej piec i kontener z odpadami plastykowymi. A ja nawet nie wiem kim jest ta osoba. To już jest stalking, złośliwe gnębienie, bo co chwilę ktoś przychodzi do nas na kontrole i nic nie wykrywa - mówi wyraźnie zdenerwowana. I zapewnia, że będzie używać pieca, bo to taniej niż opalanie gazem czy podłączenie hurtowni do centralnego ogrzewania. Do wiosny będzie więc tu coś czuć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie