Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Członkowie zorganizowanej grupy przestępczej z Tarnobrzega skazani prawomocnie!

Marcin RADZIMOWSKI
Pomimo szczegółowych przesłuchań a nawet okazania w sądzie pokrzywdzonym wielu jednostek broni, w przypadku rozboju w Krzątce nie udało się udowodnić, że sprawcy posługiwali się bronią palną. Sąd musiał uznać, ze mieli atrapy.
Pomimo szczegółowych przesłuchań a nawet okazania w sądzie pokrzywdzonym wielu jednostek broni, w przypadku rozboju w Krzątce nie udało się udowodnić, że sprawcy posługiwali się bronią palną. Sąd musiał uznać, ze mieli atrapy. Marcin Radzimowski
Oskarżonym nie pomogło zatrudnienie po dwóch, a nawet po trzech adwokatów. Ich argumenty przekonały Sąd Apelacyjny w Rzeszowie tylko w jednej, mniej istotnej kwestii.

Dlatego też dwaj bossowie zorganizowanej grupy przestępczej z Tarnobrzega mają obniżone o rok kary - z 12 na 11 i z 9 na 8 lat więzienia. O kilka miesięcy krócej posiedzą też dwaj inni gangsterzy. Wyrok jest prawomocny.

W ogłoszonym we wtorek wyroku apelacyjnym rzeszowski Sąd Apelacyjny w trzyosobowym składzie z przewodniczącym sędzią Piotrem Moskwą, zmienił jedynie jeden zarzut przypisywany czterem oskarżonym. Chodzi o rozbój w Krzątce (powiat kolbuszowski) na ojcu właściciela kantoru z Mielca. Bandyci zrabowali wówczas równowartość 100 tysięcy złotych (pokrzywdzony twierdził w procesie, że więcej).

SĄD MUSIAŁ NA KORZYŚĆ

- Sąd nie zdołał udowodnić oskarżonym, że dokonując tego rozboju posługiwali się bronią palną. Dlatego też zgodnie z zasadą, iż wszelkie wątpliwości muszą być tłumaczone na korzyść oskarżonych, sąd musiał przyjąć, że w czasie popełnienia przestępstwa posługiwali się oni atrapami broni palnej - wyjaśnia sędzia Roman Skrzypek, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

W tym rozboju udział brało czterech spośród wszystkich sześciu oskarżonych w tym procesie. Był tez piąty uczestnik, ale on kilka lat temu został prawomocnie uniewinniony w indywidualnym procesie (nie było wówczas wystarczająco mocnych dowodów winy) i nie można go ponownie oskarżyć.

Wraz ze zmianą zarzutu, sąd zmienił wysokości orzeczonych kar łącznych. 34-letni Wojciech B. ps. "Buśka" zamiast 12, spędzi za kratkami 11 lat, 42-letni Mariusz D. ps. "Szuwar" zamiast 9 - 8 lat, Jackowi P. sąd obniżył karę z pięciu i pół roku na cztery lata i dziesięć miesięcy, natomiast skruszonemu gangsterowi Tomaszowi K. z kary dwóch lat i dwóch miesięcy "odciął" dwa miesiące. Jemu, po zaliczeniu pobytu w tymczasowym areszcie, został do odbycia miesiąc. W pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji.

JEDENAŚCIE DLA "BUŚKI"

Przypomnijmy, że spośród sześciu oskarżonych przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym sąd przypisał czterem oskarżonym - za wyjątkiem Adriana P. i Mirosława R., którzy wzięli udział w pojedynczych rozbojach.

Współzałożyciel i szef grupy przestępczej - 34-letni Wojciech B. ps. "Buśka", skazany został za udział w czterech bandyckich rozbojach, między innymi z wykorzystaniem broni palnej), paserstwo z trzech rozbojów oraz wywóz samochodu do na Ukrainę (wyłudzenie pieniędzy z funduszu leasingowego). Wojciech B. musi też zapłacić 457 tysięcy złotych tytułem częściowego naprawienia spowodowanej szkody, 22,5 tys. złotych grzywny, 47 tys. zł tytułem pokrycia kosztów i opłat sądowych.

42-letniemu Mariuszowi D. ps. "Szuwar" także udowodniono kierowanie przez jakiś czas grupą przestępczą. Do tego dochodzą zarzuty zniszczenia mienia i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania (spalenie własnej dyskoteki), udział w napadzie na bank w Gościeradowie i napad na pracownika kantoru w Krzątce. Sąd nakazał mu także zapłatę 34 tys. zł tytułem częściowego naprawienia szkody, zapłatę 33 tys. zł grzywny i 24 tys. zł kosztów i opłat sądowych.

Trzeci z kierowników (w pewnym okresie czasu) grupy przestępczej - Jacek P. ma na koncie udział w dwóch rozbojach oraz paserstwo (przyjęcie części łupu) z trzech rozbojów. Oskarżony ma obowiązek naprawić w części wyrządzoną szkodę - 68 tys. zł, zapłacić grzywnę wysokości 10 tys. zł i pokryć koszty sądowe - 28 tys. zł. Jacek P. w procesie częściowo obciążał wyjaśnieniami współoskarżonych, ale - zdaniem sądu - nie wystarczyło to do nadzwyczajnego złagodzenia mu kary.

SKRUSZONY GANGSTER

Nadzwyczajne złagodzenie kary sąd zastosował natomiast wobec skruszonego gangstera, 41-letniego Tomasza K. Przyznał się on do udziału w przestępstwach, ujawnił innych uczestników i inne przestępstwa, których okoliczności nie były śledczym znane. Oprócz tego wyrównał częściowo szkody. "Mały świadek koronny" skazany został za udział w czterech rozbojach i wywóz samochodu do na Ukrainę (wyłudzenie pieniędzy z funduszu leasingowego). Będzie musiał także zapłacić 10 tys. zł tytułem wyrównania szkód, zapłacić 9 tys. zł grzywny oraz pokryć koszty sądowe wysokości 27 tys. zł.

Za udział w rozboju w Stalowej Woli dokonanym na właścicielu kantoru, kolejny z oskarżonych - Adrian P. skazany został na cztery lata więzienia. Musi też naprawić szkodę wysokości 10 tys. zł, zapłacić 9 tys. zł grzywny i 42 tys. zł tytułem kosztów sądowych. Mirosławowi R. sąd udowodnił pomocnictwo w rozboju dokonanym w Staszowie i skazał go na trzy lata więzienia, tysiąc złotych tytułem naprawienia szkody, 5 tys. zł grzywny i 6 tys. zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.

JESZCZE NIE WSZYSCY

Poszczególnym członkom grupy przestępczej z Tarnobrzega sąd udowodnił dokonanie przestępstw, których sprawcy przez kilka lat byli nieznani. To spalenie dyskoteki (w celu wyłudzenia odszkodowania) w nocy z 27 na 28 września 2001 w Baranowie Sandomierskim, wyłudzenie pieniędzy z funduszu leasingowego poprzez wywóz toyoty rav 4 na Ukrainę (wartość 234 tys. zł), napad na pracownika firmy Wtórstal w czerwcu 2002 roku w Stalowej Woli (zrabowano 100 tys. zł)., napad na bank w Gościeradowie (zrabowane 50 tys. zł), napad na pracownika kantoru w Krzątce w marcu 2003 (zrabowano równowartość stu tysięcy złotych), napad na właściciela kantoru z Kolbuszowej dokonany w Stalowej Woli w kwietniu 2004 roku (zrabowano 415 tys. zł), napad na właścicielkę kantoru w Staszowie w styczniu 2005 roku (106 tysięcy złotych).

Kolejny członek tej grupy, także "mały świadek koronny" Tomasz W. odpowiada w odrębnym procesie przed sądem w Tarnobrzegu (wcześniej skazany w Monachium za dwa rozboje i zabójstwo). Dwaj kolejni domniemani członkowie gangu są poszukiwani listami gończymi, kolejny zmarł, ostatni z nich był przed laty sądzony za rozbój w Krzątce i został uniewinniony. Jeden z poszukiwanych listem gończym podejrzanych - Marek K. to według ustaleń śledczych założyciel i zarazem najbardziej groźny członek tego gangu (uciekł zagranicę i wówczas kierownictwo przejęli inni). Były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, służąc w tej formacji miał być specjalistą od dobijania ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie